Dziękuję pięknie za życzenia. W czasie świąt obiecałam sobie odpocząć od internetu, spędzić czas z rodziną- wracającą do formy po ostatnich zawirowaniach zdrowotnych.
A taki czas szybko mija- wiadomo, co dobre szybko się kończy.
Dzisiaj nie pokażę co zrobiłam jeszcze przed świętami- dziś będzie czas na wspomnienie dopiero co minionego świątecznego czasu
Czy Ktoś poznaje ten szary lampion? ;)
Choinka w tym roku zbyt gęsta, ale jest jaka jest, tutaj fotkę pstryknęłam jeszcze nim wszystko na niej zawisło, ale ciut mnie ta choinka drażni tego roku, więc więcej jej fotek nie będzie
Choinka byłą kupiona w doniczce- tak tą doniczkę ubrałam :D tutaj już nie bardzo widać, ale wyszło mi coś w rodzaju kołnierzyka który udekorowałam czerwoną kokardką zrobioną z wyciora
A to znalazłam po wieczerzy wigilijnej w pudełku podpisanym moim imieniem-
Sole pięknie pachną, musicie mi wierzyć na słowo
Kapcioskarpety są bardzo ciepłe, z zewnątrz wełna wewnątrz misiek ;)
A to już kulminacja... Miałam kiedyś te wszystkie książeczki Joanny Chmielewskiej, ale z przyczyn destrukcyjnych osób ściśle związanych z moja rodziną, obecnie już nieżyjących, nie bedę się wyrażała, z resztą powolutku te moje kolekcje odbudowują. Oczywiście zaraz przynajmniej jedną książeczkę musiałam przeczytać, co z tego że znam prawie na pamieć ;)
Nawiedzony dom. Książka właściwie dla dzieci, ale ja widząc co dostałam cieszyłam się jak dziecko, wiec lektura w sam raz dla mnie.
W nocy włączyłam słuchowisko - Romans wszechczasów...i zawiodłam się znacznie, bardzo znacznie :( Tyle z tego wykrojone, że nie czytając ksiązki nie wiedziałabym o co chodzi, a czytając wcześniej niejednokrotnie denerwowałam się, ze tyle fajnych i śmiesznych rzeczy zostało pominiętych. Wolę czytać póki mogę.
Wczoraj zaczęłam jedną z moich ulubionych "Upiorny legat".
Bardzo mnie martwi, ze nasza produkcja rodzima tak po macoszemu potraktowała powieści pani Joanny, Scenariusz do Klinu- Czyli "Lekarstwa na miłość" powstawał z jej udziałem, i chociaż wiele odbiegało od oryginału, to jednak główny wątek się pojawiał. Natomiast "Skradziona kolekcja" na motywach własnie" Upiornego legatu"... to juz porażka na całej linii, chyba jedyne co je łączy to same znaczki, Powtarzam- wolę czytać.
Skoro juz weszłam na ten temat to teatr TV zafundował kiedyś "Randkę z diabłem" na podstawie książki "Wszyscy jesteśmy podejrzani" ... tak skopać coś mogą tylko Polacy chyba :(
Za to muszę przyznać, że z miła chęcią obejrzałam kiedyś serial nakręcony przez naszych sąsiadów Rosjan- "Całe zdanie nieboszczyka" U nich był to inny tytuł, ale serial godny książki. Podobno jest też nakręcony u nich film do "Wszystko czerwone" ale niestety nie oglądałam. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dubbing mi się nie podobał, no coś mi przeszkadzało, nie wiem co.
ech, mogłabym pisać i pisać, ale już chyba jesteście znudzeni tymi moimi wywodami, a poza tym wracam do tego co lubię.
Jeść kazałam rodzinie to co jeszcze ze świąt zostało, niech się nie marnuje,
I jeszcze na koniec chciałabym się pochwalić co dostałam od Dorotki dla której wyszyłam małe Betlejem. Z tej wdzięczności wysłała mi jeszcze w ostatniej chwili to, i doszło przed świętami-
A ja znikając w fotelu, w moich ciepłych kapcioskarpetach, okryta kocem, z książką w dłoni dziękuję jeszcze raz za wszystkie życzenia świąteczne :*
Do zaś :* :* :*
bardzo fajne ozdoby :))
OdpowiedzUsuńwww.moniquerehmus.pl
Dziękuję :)
Usuńczepiasz się kochana choinki nie wiem ,nie wiem ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam buziole
Zbyt pękata jest :( Ale musi być bo innej nie mam
UsuńŚwietne prezenty! Choinka,... Twoja grubiutka i gęsta, moja wysmukła i przerzedzona... cóż, urok naturalności;)
OdpowiedzUsuńChmielewskiej nie czytałam, podczas następnej wizyty w bibliotece wypożyczę cos i zobaczę czy i mnie się spodoba.
Pozdrawiam:)
Aniu to w 100% wolałabym Twoją smukłą ;) A jeśli lubisz przeczytać coś na luzie i się pośmiać, wypożycz sobie Lesia Joanny Chmielewskiej. Dodam, ze tego Lesia widziałam, bo faktycznie istnieje ;) Z resztą to nawet we wstępie do książki pisze.
UsuńChoinka cudna i już ,mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki czytałam -super! Polecam do czytania:)Natomiast nie oglądam filmów na podstawie książek bo zawsze coś "skopią"grzecznie się wyrażając ,a po za tym to od roku nie posiadam telewizji i żyję !!!
Prezent piękny ,ta bombeczka jest wart grzechu :)
Beatko jeśli trafisz na serial - Ostatnie zdanie nieboszczyka, to oglądnij, warto :D Można w internecie zobaczyć, ja tak oglądałam właśnie.
UsuńŚliczne ozdoby.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :D
UsuńŚliczne ozdoby.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ozdoby :) Fajnie, że umiesz coś odnowić,bo jak widać niekiedy warto :) co do choinki to mi się podoba, może jedynie wymieniłabym światła na jednobarwne byłaby wtedy delikatniejsza :) Ja też dostałam pod choinkę książkę, ale Tess Gerritsen - kocham i też prawie wszystkie przeczytałam:) ale za to Chmielewskiej jeszcze nic....a listki w mojej bombce to gotowce, kupiłam kiedyś gałązkę ostrokrzewu i wykorzystałam:)
OdpowiedzUsuńRok temu miałam takie przyćmione żółte lampki tylko, ale się spaliły, i na ostatni moment szukaliśmy teraz, i były tylko te piekielnice, w dodatku mrugają, a ja nienawidzę jak coś mi mruga bo mam wrażenie że się pali. Muszą ją przetrawić i wytrzymać jakoś. Jeśli luisz się pośmiac, a nie czytałaś Chmielewskiej nigdy to tak jak pisałam powyżej Ani- polecam Lesia. Jak mam skopany humor to z miejsca za Lesia łapię.
UsuńMoże jeszcze w tym roku pójdę do biblioteki to wypożycze, ostatnio mi. Pani dorzuciła Sapkowskiego... przeczytam ale szkoda mi czasu...doczytałam ze nie lubisz pekatych choinek ja je uwielbiam, ale moja jest jakąś skromna mimo ze ma full ozdób, może jutro w biedrze kupię jeszcze jakiś łańcuch.
UsuńGratuluje cierpliwości bo ja kolorowe na dodatek mrugajace lampki bym od razu wyrzuciła.
UsuńJa wytrwam do wizyty księdza, i won z nią na dwór Akurat jest taka pogoda że śmiało będzie można ją posadzić na miejsce.
UsuńCudowne świąteczne wspomnienia i fantastyczne prezenty :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne ozdoby na choineczce. Gratuluję fajnych prezentów. Byłaś bardzo grzeczna.
OdpowiedzUsuń