Strony

sobota, 2 stycznia 2016

Jeszcze ostatnie zaległości grudniowe... czyli cz3.

No to mamy Nowy Rok 2016...

Witajcie Kochani, Kochane :D

Czy ten nowy rok będzie lepszy od minionego?? Oby. I tego "oby" trzeba się trzymać jak rzep psiego ogona.

A ja jeszcze Was ponudzę czymś co już dość dawno mogłam, i powinnam nawet pokazać, ale cóż...czasu ciągle brak.

Pamiętacie może co przywiózł mi mąż jesienią ???  Kto nie pamięta- pisałam o tym TUTAJ

Wiem, ze na zdjęciach wyglądało wszystko super, ale niestety nie można było tego dotknąć, szczególnie właśnie długiego świecznika, czy też pochodni...  dłonie w momencie dotknięcia  przywdziewały kolor miedzi, zostawał na nich proszek skruszonego metalu zeżartego przez rdzę. Jeszcze trochę i to wszystko  by się rozpadło.

A tego na prawdę bym nie chciała.

Po kilkakrotnym ścieraniu, łataniu dziur ( łatanie na siebie wziął Adrian, nie wiem nawet jak to zrobił, ale dziury zniknęły) ponownego ścierania i szlifowania, potem malowania moje cuda dzisiaj prezentują się tak -






















Przydałoby się też prostowanie tu i ówdzie, ale zachodziła obawa, ze może popękać i jasny ... coś tam coś tam... trafi wszystko, a ja się chyba zapłaczę. 
Więc różne wygięcia, zagięcia zostały, ale może to i lepiej. Ja w każdym razie się ciesze, że mam te cudeńka które szczególnie w okresie świąt , tych migających lampek, świec, tworzą  super klimat.

Osobiście wolę migające świecę niż migające choinkowe lampki, ale jeszcze muszę z tym wytrwać do Kolędy...a potem fruu zostaną same świeczki, świeczniki i ogromna ulga, że choinka jest już przeszłością  :D Za rok nie ubiorę dopóki nie będę miała takich światełek do zawieszenie które usatysfakcjonują moją skołataną duszę, i oczy, i nie będzie wrzało we mnie i buczało mocniej niż gotująca się w garnku wigilijna kapusta z grzybami i grochem .

Koniec !!!

Teraz tylko gorąco dziękuje za życzenia Noworoczne. 
Zostawiam pozdrowienia i uściski dla Wszystkich którzy zaglądają w skromne progi mojego bloga, i żegnam się na dziś z cichutką nadzieją, ze i w tym roku nie zapomnicie wpaść, i chociaż od czasu do czasu zostawić jakieś miłe słówko pod moimi postami.

5 komentarzy:

  1. Obejrzałam jak to wyglądało... Rzeczywiście musieliście włożyć dużo pracy, ale efekt rewelacyjny, a jak cieszy taka przywrócona do życia rzecz!
    Wszystkiego najlepszego w każdym dniu 2016 roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. zajrzałam jak to wyglądało przedtem teraz wygląda rewelacyjnie i jeszcze wszystkiego naj w Nowym roku

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiałam to już na Fb i bardzo mi się podoba, szczególnie ten pierwszy lampion, a jakieś tam zagięcia dodają przedmiotom uroku, widać, że nie są kupione a wcześniej masowo produkowane zapewne przez chińskie rączki, tylko, że mają historię... co do choinki do ja uwielbiam lampki, ale migających bym nigdy nie założyła, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie Ci wyszło, moje czarne lampioniki przerobiłam na złoto czarne, ale ja miałam prostą sprawę. Doceniam wysiłek. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*