Strony

piątek, 20 stycznia 2017

Nowe postanowienia...zmiany, zmiany, zmiany...

Jak w tytule posta- będzie o zmianach. Co prawda miałam chwalić sie prezentami, cóż,trochę mi zeszło, i nie wiem czy po miesiącu wypada jeszcze pokazywać, co się dostało na gwiazdkę, to chociaż wspomnę słownie-

Dostałam nowy telefon od moich dziewczyn, walizeczkę pełną kosmetyków, i dodatków do nich, typu pędzle, gąbki, i szczoteczki, uczę się co do czego- jeszcze się nie nauczyłam. Dodam, ze tatusiowi, i bratu również takie "wypasione" prezenty zafundowały, ale nic nie mowie, cieszyły się bardzo, wiadomo ze dawanie tez sprawia radość, może większą nawet.
Zarabiają, wiec miały frajdę z kupowania, za rok jednak je muszę trochę przystopować,bo polowa tego , a tam polowa, 1/5 by wystarczyła w zupełności.

Od mamy przyszła z polski wanienka wypełniona różnymi kremami, olejkami, żelami , i nawet mydełkiem- taki zestawi w wanience, super wyglądał.

No i wiadomo co jeszcze, i czego dla mnie zabraknąć nie może-książki.,

Juz od lata o tych książkach cichutko przebąkiwałam, ze nie mam, nie czytałam,  a chciałabym, chciała...i tak mi brakuje jednej, ale mam, bo dostałam trzy- Anioły i demony, Kod Leonarda Da Vinci oraz Zaginiony Symbol. Jeszcze czekam na Inferneo...nie było niestety u nas w momencie zakupy trzech wyżej wymienionych, nie szkodzi,  :(

No i miało być dwa słowa o prezentach, a dwa słowa na  jakoś magicznie się rozrosły.

Wracam do tego o czym powinnam dzisiaj pisać- mianowicie o zmianach.
Ciśnienie mi skacze, góra dol, w momencie dochodzi do 300/200
w  następnym momencie spada o 200 każde i nie wiem co się ze mną dzieje, Bywają chwile, ze nawet leki nie pomagają, i co mnie tak denerwuje??
No wiadomo, a to tutaj stresik, tam stresik,ale co jest moim największym stresem- FB!!!
Nie, nie cale może, bo to by było zbyt wielkie uogólnienie, raczej ta przeklęta grupa która założyłam.

Przed kilku laty lekarz mi powiedział- proszę się zająć czymś pozytywnym, zająć ręce, zając głowę, żeby to dodatkowo sprawiało radość, relaksować, się, nie obciążać serca.. Wtedy własnie zaczęłam haftować.

Później szydełko, frywolitka, coś się człowiek stara robić, nowego, fajnego, raz wyjdzie, dwa razy nie, ale na forach, na blogu, usłyszy się mile słowo, wskazówki, jak zrobić, co poprawić, albo i nie bywa różnie, ale nie ma jakiejś  negacji, nie ma obrażania. Niestety na większości grup związanych z rękodziełem na fb ciągle jakieś kłótnie, wyzwiska, obelgi, i nie ma tak żeby było dobrze, bo zawsze się znajdzie jakieś kółko wzajemnej adoracji, no i ktoś z tego kółka powie super jest, świetnie, i nawet nie widzi, ze każdy kto jest poza to z automatu  jest gorszy i traktuje się go z góry. Moja dusza protestuje przeciwko temu wszystkiemu.

Protestowała już dawno, już nie raz, tak słuchałam niechętnie raczej, tłumaczyć sobie chciałam-o naiwności, ze może jednak będzie lepiej. Wcale lepiej nie było. I nie będzie,. Dusza się zbuntowała  w końcu i  powiedziała DOSYĆ .


A stało się tak, ponieważ weszłam na grupę, a tam chamski komentarz jednej z wszechwiedzących pan, która kopiła przezroczyste jajo, wpakowała w nie gotowe gąski, dowaliła kupne gałązki kwiatów, i obraziła się, bo inna z pan raczyła napisać, ze jej praca nie jest jednak rękodziełem 100%. dlatego trzeba było zaraz pisać bezczelnie, kpiąco, i z góry, kiedy tamta spokojnie  napisała, ze kompozycja przecież piękna, ale... Kiedy grzecznie chciałam wytłumaczyć, ze jednak jest różnica pomiędzy kupnym jajem a zrobieniem go samemu, czy to ze starych gazet, czy na szydełku, czy tez samodzielne ulepienie gąsek,tudzież zrobienie kwiatuszków,ze chociażby ta praca była najpiękniejsza, bo pewnie takie więcej rękodzieło idealne nie zawsze bywa, to jednak różnica w nakładzie pracy własnej  znaczna....Co się dowiedziałam?? ze trzeba by mieć pole bawełny, pole ziemniaków na krochmal, las na deski, fabrykę szkła itd, bo nawet jak ktoś sam coś zrobi, to np takie gazety tez kupił i różnicy nie ma pomiędzy wsadzeniem kupnej gęsi w kupne jajo a zrobieniem samodzielnym jaja i samodzielnie zrobionych i pomalowanych gęsi, nie ma i już. .To była ta przysłowiowa kropla, co przelała czarę.

Pomyślałam albo z tym skończę, albo w twarz sobie napluje sama w lusterku, bo inaczej co najwyżej brodę opluć sobie mogę. I pewnie musiała bym sobie w te brodę pluć, denerwować się dalej, próbować tłumaczyć, i nie wiem co jeszcze, musiałabym...ale już nie muszę.


Otóż wyszłam, wyszłam z każdej jednej grupy do której należałam .może i one nie wszystkie były złe, ale tam gdzie nie było "awantur" nie było tez zbytnich reakcji, każdy dodawał co tam miał do pokazania  i mało kto reagował, a prace wielokrotnie piękne, na uwagę  i podziw zasługiwały, wiec po co mi uczestniczyć i w takiej znieczulicy??

W tym wszystkim ogólnie, już nie będę pisała, bo to w sumie temat rzeka, mogłabym pisać, i pisać, a jeszcze ciągle coś nowego by się przypominało. Teraz jestem spokojna, nawet nie macie pojęcia jak bardzo. Dopiero teraz wiem tak na prawdę, ze przez ostatni rok żyłam jak na rollercoasterze . Szczęśliwie zeszłam już z tej zwariowanej karuzeli :D

Bede miała więcej czasu na blogi, i na blogowe zabawy ;)

Kończąc już wypadałoby coś robotkowego dodać. Co prawda, to tez nie będzie rękodzieło, wszystko kupne, ale z braku laku, zrobiłam sobie na szybcika i jestem zadowolona.

Użyłam pudelka po warzywach(bez dziur) , kulek żelowych pęczniejących w wodzie, koralików , pływających świeczek,polperelek do ozdoby...I to wszystko.

Na fotce wyglada to tak-



a tak w ruchu-



zapewne mało kto doczytał do tego momentu, bo post nudny i przydługi, ale jesli Ktos ewentualnie widzi dolna część tego co napisałam to  zostawiam tutaj serdecznie pozdrowienia dla Wszystkich.



3 komentarze:

  1. Faktycznie na fb grupach można stracić sporo nerwów, też się przekonałam.
    Dobrze, że je sobie odpuściłaś, szczególnie że już widać tego pozytywne efekty :)
    Życzę Ci jeszcze mniej stresu i ogólnie zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne prezenty i szkoda że nie pokazałaś bo pomysł na samo umieszczenie kosmetyków ciekawy;)
    Ja nie istnieje jak to mówią, bo nie mam konta na fb może i dobrze ;) Fajnie wygląda taka dekoracja
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Post wcale nie nudny, bo porusza bardzo ważny problem.

    Zawsze byłam przeciwna fb, gdzie chamstwo kwitnie niebywale. Ludzie już nie mają żadnych hamulców i pokazują swoje prawdziwe oblicza.
    Twoje prace są piękne, więc spokojnie pokazuj wszystkie nowości - na swoim blogu masz życzliwe Ci osoby.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*