Strony

środa, 4 stycznia 2012

Tusal...

Zapisałam się na Tusal u Cyber Julki :)

Poczyniłam już pierwsze kroki, i przyszykowałam sobie słoiczek.


Jakoś nie miałam ochoty niczego haftować, więc zrobiłam mały kwiatuszek frywolitkowy :)
Chyba może być tak udekorowany słoik...

W sumie to siedzę głównie pod kocem, i trzęsę się z zimna, chociaż inni w domu w cienkich koszulkach chodzą.
Jak mnie złapała choroba w święta, tak trzyma, zmienia tylko nazwy, raz grypa, raz angina...
I chyba dla mojego serca nie jest to zbyt korzystne, bo o sobie przypomina, i mam nadzieje, ze w końcu dojdę do siebie, bo za dużo tych leków ostatnio nadprogramowych łykam :(

Wczoraj mi się udało trochę koralików doszyć do mojego obrazu.
Ciężko mi to idzie jakoś, a chciałabym już skończyć.



Żałuję, że nie wyhaftowałam do końca nicią, nie jestem zadowolona z efektu, ale pruć już mi się nie chce, dokończę to co zaczęłam i jak zaczęłam.

Wracam do łóżka na godzinkę.

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cieplutko!!!

1 komentarz:

  1. Edytko ! Cos za dlugo ta Twoja choroba trwa...
    Jestes pewna, ze dostajesz odpowiednie leki ?
    W 21 wieku, przy takim postepie medycyny, taki stan nie powinien trwac dluzej niz tydzien.
    Dbaj o zdrowie, bo zdrowie to szczescie i zadowolenie...
    Sciskam mocno i pozdrawiam goraco !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*