Strony

środa, 19 grudnia 2012

obiecanki cacanki...

... a tych złożonych obietnic sobie nigdy nie dotrzymuję. Miałam wchodzić regularnie na bloga, dodawać zdjęcia tego co robiłam, tyle mi się ciągle uzbiera...A ja jak nie jestem chora, to internet nawala, to sie laptop zatnie, a jak wszystko działa to mi się już zwyczajnie nie chce :(
I co ja mam dzisiaj tutaj Wam pokazać??

Karteczki robiłam, ale chyba jeszcze nie czas by wszystkie pokazać, z upominkiem na Tusal się wstrzymam aż się dowiem, że dotarł. Ostatnio świeczniki pokazywałam, to dziś Wam oszczędzę tego widoku.

Zatem- ta dam!!! Miało nie być metryczek, ani pamiątek już w tym roku, a jednak :D

Zrobiła się taka mała, tyci tyci :)


Szybko się jakoś tak sama zrobiła, nawet nie wiem kiedy:)

I mimochodem zrobiły się tez bransoletki -




Ta jest można powiedzieć- dwustronna - zrobiłam tylko jedną stronę, i zapomniałam o drugiej, ale wytłumaczę o co chodzi.
Na zdjęciu widać koraliki  które się mienią kolorkami, po odwróceniu na druga stronę koraliki są jak czyste szkło, bez odcieni. Bardzo lubię te koraliki.




A ta maleńka bransoletka, jest na specjalne życzenie pewnego Pana, który od dwóch lat jest dziadziusiem. Dziadziusiem panienki, która podobno wygląda jak czteroletnia dama. 
Ów Pan/Dziadzio zaczepił mnie na ulicy i zapytał czy czy nie zrobiłabym mu dla tej ukochanej wnusi bransoletki, bo slyszał że robię. Odpowiedziałam, ze bardzo chętnie, i zapytałam o wiek  dziewczyny...Jak się dowiedziałam, ze dwa latka, to mnie zamurowało, powiedziałam, ze takich maleńkich to ja nie umiem, Pan miał taki wyraz twarzy, ze czym prędzej obiecałam, ze postaram się coś wymyślić  bo ogromnie żal mi się Pana dziadzia zrobiło. Sadząc po jego wieku, myślałam  ze wnuczka juz nawet starsza od moich dzieci będzie, czego się okropnie wstydzę teraz. :(  No i zrobiłam takie cosik-




Dziadziusiowi się bardzo podobała, i to już dla mnie najważniejsze:)


Tych frywolitek chyba tez jeszcze tutaj nie pokazywałam...




Skoro na koniec postu dodałam świąteczne drobiazgi to wypada zakończyć w świątecznym nastroju, ale...
nie ubrałam jeszcze choinki- zawsze ubieram ja w wigilię, ale nie powiesiłam jeszcze światełek do okna, nie zrobiłam niczego świątecznego, nawet jakoś mnie nie cieszy, ze święta za pasem, i z tymi wszystkimi świątecznymi przygotowaniami jestem daleko w lesie. O! Poczyniłam listę zakupów, część jedzenia zamarzło już w zamrażalniku, co nie trzeba mrozić stoi i czeka aż sie za to zabiorę. Chociaż tyle mam. 

A żegnając się z wami pokaże jeszcze co mi świeci u sąsiadów...




1 komentarz:

  1. Dziękuję za życzenia! Tobie również życzę wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*