Strony

piątek, 14 grudnia 2012

Tusal grudniowy...

Ja znów z poślizgiem  ale dzisiaj nie z mojej winy. Co prawda, mnie dopadł paskudny wirus, ale nie tylko mnie, a tez mojego laptopa :( Nic nie mogłam wczoraj napisać nigdzie, co chwilę mnie wywalało i wyło jak do pożaru, jakby każda strona była zainfekowana :((



Powinien być już opróżniony, wymieniony, ale...
Widać, ze mi z niego już wszystko wyłazi:)

Mam do pokazania karteczki, które nie są moją mocną stroną, i serwetkę zrobioną na Tusal, cały zastęp świeczników...

Ale to już nie dzisiaj.

Dzisiaj jeszcze tylko dziękuję za Komentarze, bardzo bardzo miłe i za odwiedziny na moim skromnym blogu.

1 komentarz:

Dziękuję za każde słówko :*