Ale najpierw Wam pokaże jakie cudo znalazła moja Klaudynka na głównej drodze, wracając do domu z zakupów-
Malutką nazwały dzieci Diabolina, i teraz szukamy dla niej właścicieli.
Mam nadzieję, ze będzie Ktoś Kto zechce tego cudnego Kociaczka.
Nasze dwa łobuzy w domu, niezbyt przychylenie nastawione, chociaż dzisiaj już mniej w nich niechęci do kici.
Prace nad tarasem w upale zrobiły swoje, głownie tez ten cement który ręcznie rozrabiałam, nie było mowy by utrzymać szydełko w palcach, a igłę to już szczyt marzeń.
Ale pomalutku wraca mi w rękach czucie-, zaczęłam sobie robić coś do domu- nie powiem jeszcze co, a mam tyle-
Hafciki muszą zaczekać jeszcze kilka dni...co najmniej.
No i na koniec" gwóźdź programu"
Udanej pogody życzę, zostawiam pozdrowienia i znikam do łózka z książką.
ale cudny kociak :)
OdpowiedzUsuńKociak cudny :-)A ja życzę dużo zdrówka :-)
OdpowiedzUsuńKociak superowy - niestety syn uczulony - a do takiej delikatnej robótki to rączka musi być zdrowa bo śliczności wychodzą :) Ewa
OdpowiedzUsuń