Jakoś tak mi się ostatnio układa, ze nie mam na nic czasu, a jeszcze ze zdrowiem tez na bakier...
Szybciutko wrzucam fotkę tusalowego słoiczka, i mam nadzieję, ze już niedługo wrócę do systematycznego blogowania. Tym bardziej, ze sporo zdjęć mi się do pokazania uzbierało, a niestety dużo z nich stało się już nieaktualnych. I te pominę.
Teraz jeszcze spóźniony (jak ostatnio często) Tusal w odsłonie sierpniowej-
I znikam do haftowania samochodu dla Miłego Chłopczyka :)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słówko :*