Jest mi niezmiernie miło, że zaglądacie do mnie, zostawiacie przemiłe komentarze- dziękuję :*
Pokarało mnie chyba znów, i znów nie wiem za co, bo przecież byłam grzeczna :(
Spalił mi się mój ukochany laptop. Mam nadzieję że da się odzyska dysk...ale nie bardzo na to liczę. Większość moich prac mam już zapisanych w sieci, wzory na dyskietkach, ale zawsze jest coś, czego się nie powieliło nigdzie :(
Ale nie będę płakała, bo przecież miałam pisac o czymś innym. Cóż jak wiecie tydzień temu uciekła mi niedziela... a co powiecie na to,ze w sobotę uciekł mi cały miesiąc?? Strach pomyślec, co będzie za tydzień.
Pewnie się zastanawiacie teraz, jak mógł mi uciec miesiąc..juz tłumaczę. Otóż w poprzednim poście tutaj pisałam, że pudełeczko zrobiłam w kolorach oliwkowych, takich jakie brały udział w cyklicznych kolorkach u Danusi- zrobiłam to tylko dla siebie, dlatego mało tam żółtego, lub czarnego-
Dziewczyny zaczęły namawiać mnie w komentarzach, żebym jeszcze zrobiła coś we wrześniu, a ja odpisałam, ze teraz sobie daruję, że dołącze do zabawy w listopadzie...No własnie... A gdzie październik?? Oczywiście, ze dołączę zaraz w październiku ;)
Teraz zaczęłam coś dla siebie, tym razem haftowanego.
Kiepsko mi idzie, bo ciągle coś innego do zrobienia w domu, dlatego od wczoraj mam zaledwie tyle-
Ale zaraz jeszcze na chwilkę wracam do haftowania, może się uda, bo wzrok już szwankuje, chyba najwyższy czas wybrać się do okulisty.
Pójdę jeszcze odwiedzic Wasze piękne blogi, więc na ten moment się żegnam i do kolejnego spotkania.
Pozdrawiam cieplutko
(na jutrzejszy poranek zapowiedzieli przymrozek -3 więc trzymajcie się ciepło :)
Buziaczki. Pa pa !!!
Edytko, według mnie nic Ci nie uciekło, ani niedziela, ani miesiąc. Zrobiłaś tzw. czeski błąd/ zamiana literek w słowie/, poprzestawiały Ci się miesiące w kolejności. Na upartego to nawet to pudełeczko szefowa by zaakceptowała, spróbuj napisać do niej maila z przekierowaniem na rzeczony post, na prawdę warto " kuć żelazo, póki gorące".
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się świetnie i to wreszcie dla siebie, nie dla kogoś, choć jak znam życie, może być z tym różnie.
Uśmiechnij się ptaszyno.)
Danusiu niedziela mi uciekła...nie jest to czeski błąd, tylko przenośnia na to, ze jak się coś robi od rana do nocy, zapomina o całym świecie, to ten dzień jest jak wycięty z życiorysu. Co do miesięcy...po prostu ja miałam już wrażenie, ze jest październik, czas tak zasuwa, a post był raczej pisany humorystycznie ;)
UsuńEdytko, ja też to żartobliwie napisałam, jako porównanie. Nie było moim zamiarem Zrobić Ci przykrość tym wpisem, czasem z przymrużeniem oka należy spojrzeć na rzeczywistość a nie dosłownie.
UsuńPozdrawiam.)
Co Ty Edytko, naprawdę zapowiadają -3 ? Ja nie cierpię zimna, jak ja przeżyję te zimę. Jeśli chodzi o szkatułkę to jak dla mnie nadaje się w 100 % na wyzwanie oliwkowe u Danusi. Jest wspaniała. Moja choinka była bez żółtego i czarnego a szefowa zaakceptowała. No a napis robisz świetny, już mi się podoba, a to dopiero początek. Buziam :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście u mnie nie było tego przymrozku. Ale już czuć ze wielkimi krokami nadciagaja. Niestety :(
UsuńJa również nienawidzę zimna! Masakra. Cuda poczyniłaś. Haft jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę ani wielkich upałów, ani mrozów. Taka jestem wewnetrznie umiarkowana i taka pogoda podoba mi się najbardziej ;)
UsuńJa nie umiem tak pięknie pisać ...myślę że wszystko nadrobisz a laptop...cóż kazdemu się moze zdarzyc cos takiego
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :)
UsuńUżywaj dysku zewnętrznego. Od lat tak robię i jeszcze niczego nie straciłam. Na dysku w laptopie niczego nie zapisuję i nie muszę się martwić.
OdpowiedzUsuń