Jakoś mi ostatnio czasu brakuje, ale cóż... Nie tylko zapewne ja tak mam...
Lecz nie czas płakać, wszakże nie jest to czas stracony.
Wstążki odstawiam chwilowo na bok, i pokaże znów później i tak na pewno macie przesyt moich tasiemkowych wytworów.
Dzisiaj coś bardzo Mikołajkowego, Dla bardzo małego Mikołajka ;)
I co powiecie o takim maleństwie?? Do środka weszły trzy cukierki, takie nawet spore, dwie kawki, i lizak- da się przeżyć??
Dla chętnych dorzucam wzorki na skarpetki-
Miłego Dnia Kochani Wam życzę.
A ja wracam do kanwy ;)
Rewelacyjna skarpeta!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Mam nadzieję, że tej do której leci się spodoba
UsuńSkarpeta świetną;-) ja nie będę miała wstążek nigdy dość.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSuper skarpeta!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
Usuńfajniusia :)) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Pozdrawiam wzajemnie
UsuńŚwietna skarpeta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edytko:)
Dziękuję Aniu :)
UsuńEdytko, dla niejednej osoby nawet tak malutka skarpeta będzie cudownym prezentem, bo liczy się pamięć i serce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Obyś miała rację w tym konkretnym wypadku Ewuniu... Bo mam jednak obawy pewne :( Pozdrawiam Ciebie również.
UsuńSuper skarpeta, a ten Mikołaj zabójczy.
OdpowiedzUsuńMała pojemność, ale jakże miła dla łasucha.)
Dziękuję Danusiu :D
UsuńWow, świetną skarpetę zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńŚliczniutka skarpetka ,bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń