Co jeden koralik to inny. Mniejsze, większe, grubsze, chudsze, w jedne igła nawet wejść nie chciała. Masakra całkowita. W to, ze jedne były matowe, inne przeźroczyste nawet się nie zagłębiam.
No ale zamówiłam cały komplet, i takie mi wysłali...
a tak się prezentuje gotowa Maria z dzieciątkiem :D
Obiecałam sobie dzisiaj- Nigdy więcej haftów koralikowych!
Przyszyć koralik czy 5 w celu dekoracji, ok, ale wzorów nigdy przenigdy za żadne skarby świata!!!
I chyba zapiszę to sobie, w razie gdyby dopadła mnie amnezja, i zapragnęła bym znów taką głupotę w postaci wzorów krzyżykowych popełniać!
Teraz z czystym sumieniem mogę zająć się innymi haftami, innymi rzeczami.
Pozdrawiam cieplutko wszystkich :D
Obraz wyszedł ślicznie, tak że praca nie poszła na marne;-)
OdpowiedzUsuńNo ale wyszło cudnie! Efekt niesamowity!
OdpowiedzUsuńBRAWO !
OdpowiedzUsuńPiękny obraz,warto było sie trochę pomęczyć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńEdytko ! To jest przeciez cudo ! Haftowy majstersztik !
OdpowiedzUsuńSciskam goraco !
Gratuluję doszycia :D Ładny efekt. A co do kolczyków, to oczywiście Hannah miała je ode mnie, ale dopiero teraz je prezentuję, hihi :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Musiałaś się nieźle napracować, ale efekt wspaniały. Przepiękny ten Twój haft.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że praca bardzo ładna :) Kiedyś chciałam też zrobić haft krzyżykowy z koralikami, ale jakoś zawsze się bałam, że mi czasu brakuje i chyba się nie wezmę, choć efekt jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuń