Mało czasu w ostatnich dniach zostawało na robótki ręczne, ale coś tam wygospodarowałam, i stworzyłam. Takie mini mini...
Onka15 tak mnie zaskoczyła upominkiem, i głupio byłoby czegoś w zamian jej nie podesłać. Zrobiłam takie małe kurczaczki-
I przerobiłam je na serwetkę, wyszło takie oto coś-
mam nadzieję, ze najgorzej nie wyszło, obrabiałam serwetkę pierwszy raz, i myślałam, ze sprawniej mi to pójdzie...niestety myliłam się :(
Wszyscy w koło robią takie piękne karteczki świąteczne, aż zazdroszczę nieustannie talentów.
Tez zrobiłam dwie karteczki, ta pierwsza będzie również dla Onki-
Druga jakoś mało naturalnie wygląda na tej fotce, ale aura za oknem nie sprzyja robieniu zdjęć :(
Śnieg sypie, na zamianę z gradem, a to znów deszcz i momentami nieśmiało słońce... Chociaż od dobrych dwóch godzin słońce już raczej zapomniało, ze ma świecić, albo te gęste chmurzyska tak skutecznie bronią słonku dostępu do ziemi . I dlatego ciemno jak ... No ciemno.
Teraz trzeba się zabrać za ostatnie porządki przedświąteczne, dekoracje, przygotowania...
Ale nie dzisiaj... jutro też nie.
Od poniedziałku.
A póki co pozdrawiam cieplutko wszystkich Państwa !!!
Ja w tym roku wyszyłam tylko jedna kartkę. Właśnie tą z kurczakiem i koszyczkiem. Trochę ją zmodyfikowałam, bo nie weszłaby mi w passe partout ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Edytko karteczka piękna a serwetkaprzecudnej urody dzis bedzie goscila w koszyczku ze święconką
OdpowiedzUsuń