Tak się zastanawiałam co mamusi mojej sprezentować, nie miałam pomysłu w tym kierunku wcale. I wtedy mama zadzwoniła, ze się własnie dowiedziała iż muszą się na wesele szykować, i znów wydatki, zaczęła wymieniać na co, i w tym na biżuterię. Przyszła mi do głowy pewna myśl, czy by nie zrobić czegoś na szyję. A skoro na urodziny zrobiłam drobiazgi z frywolitki, to postanowiłam zrobić coś, by w pewnym sensie tworzyło komplet. I stworzyłam takie dzieło imieninowe-
mamie się bardzo podobało, wręcz była zachwycona, co mnie niezmiernie ucieszyło, bo moja mama ma wymagania, oj ma... I wybredna jak mało kto jest.
Tym bardziej mnie zdziwiło kiedy powiedziała, czy bym jej do kompletu nie zrobiła kolczyków.
Powiedziałam- Mówisz i masz...
I ma - takie-
Kolczyki tez się podobały, i teraz moja mamusia ma całość, co prawda w poprzednim prezencie użyłam białych koralików, a teraz przeźroczystych, ale...co tam. Może aż tak nie widać. Dla przypomnienia pokaże jak to wygląda-
Na zakończenie jeszcze chciałabym podziękować za te wszystkie miłe słowa i pochwały dotyczące moich kwiatków kanzashi :)
Robię teraz kolejną ozdobę z ich użyciem, ale musiała na chwile poczekać, bo co innego muszę stworzyć :)
Pozdrawiam cieplutko z zalewanej deszczem Blachowni...
Cudowne kompleciki Edytko,chcialoby sie takie mieć.
OdpowiedzUsuńŚliczne, cudny komplet, i ja bym chciała taki dostać :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie frywolisz,,
OdpowiedzUsuńŁadny komplet ,