Człowiek stary, a głupi, nic niestety z wiekiem rozumu nie przybywa...szkoda. Wiem, wiem, że nie powinno się w czasie choroby, jak tylko temperatura spadnie poniżej 39 stopni ubierać się i wychodzić późnym wieczorem z psem na spacer...i co z tego, ze wiem, skoro się nie stosuję :( więc poszłam sobie głupia ja, i mam dzisiaj za swoje, większy katar, ostrzejszy ból gardła, a jak zacznę tutaj robić błędy, będzie to oznaczało że i gorączka zrobiła come back więc z góry przepraszam :D
Siedziałam ja sobie dzisiaj po południu grzecznie w fotelu, pod kocem, z herbatką z miodem, i nagle jak jakiś grom z jasnego nieba naszła mnie ochota na zrobienie czegoś... Wylazłam z fotela, wylazłam na taras, ( w tym kocu) i jak ofiara kataklizmu, a może raczej umysłowa ameba stałam i gapiłam się przed siebie w przestrzeń jak wół na malowane wrota, nie wiem ile to trwało, ale wymyśliłam. Urwałam miechunkę, gałązkę dzikiej rózy, wróciłam do domku i nie wiedziałąm co chciałam zrobić bo zapomniałam jak tak lazłam po tym ogrodzie, matko jedyna...nie lubie chorować :(
Ale wygrzebałam nożyczki, potem klej, póżniej jutę, mój wzrok powędrował na świeżo zakupione duperelki, które dzisiaj do mnie przyszły, no i się potoczyło... stworzyłam mini dzieło ;)
Taki sobie mało barwny wianek, stroik, jak zwał tak zwał- prezentuje się tak-
No i co myślicie o tym??
Ja się będę zbierała chyba do łóżeczka dzisiaj. Jutro mam nadzieję, ze dotrą moje zamówione wstażeczki, bo czekam i czekam, paczuszka zamawiana pocztą polską przyszła dzisiaj... a kurier od tygodnia nie dojechał jeszcze ...
Miłej Nocki i zdrówka Kochani !!!
Śliczniutki, zdrówka życzę ci kochana.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJak ja żałuję, że nie mieszkam blisko Ciebie. Bo poszłabym i skradłabym Ci ten wianuszek. Edytko on jest rewelacyjny i śliczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iza :) Miło mi bardzo ;)
UsuńWianuszek jest uroczy! Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianek, jak widać wena nachodzi nas czasem w najmniej oczekiwanych momentach:-)
OdpowiedzUsuńOj to prawda, wena to taki dziwny twór, czasem złapie w nieodpowiednim momencie, a w odpowiednim przyjść nie chce :)
UsuńDziewczyno, wianuszek piękny, okupiony choróbskiem. Zacznij bardziej dbać o swoje zdrowie. Wiesz, robisz źle, ale to robisz, na przekór sobie i swojemu zdrowiu, a to się mści okrutnie.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia i nie miej mi za złe te ostre słowa w poprzednim zdaniu, ale mówię to z doświadczenia życiowego, nie z palca wyssane mądrości.
Pozdrawiam.)
Dziękuję Danusiu :) No ja też z własnego doświadczenia wiem, co to znaczy być chorym, ale lepiej czasem jest zrobić coś dla siebie wbrew temu co można i co wypada, bo po zawale nauczyłam się zyć jakby to miała być ostatnia chwila mojego życia, ostatnia rzecz którą zrobię jeśli tylko są ku temu siły ;) Też już mam spore doświadczenie w życiu ( i najczęściej nie takie miłe jakby ktoś mógł myśleć ), więc rozumiem co chciałabyś mi przekazać i nie mam tego za złe :) Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńWianuszek śliczny. Widzę miechunkę rozdętą.Bardzo ją lubię w stroikach. Nie szalej,bo się nigdy nie wyleczysz
OdpowiedzUsuńTo prawda, miechunka jest super w stroikach, jesienią nie może jej zabraknąć u mnie w mieszkaniu :) Wyleczę się, wyleczę, moje szaleństwa są jak zapałki- szybko się zapalają, jeszcze szybciej wypalają się i gasną, w dodatku nie każde szaleństwo płonie ;) Pozdrawiam cieplutko :D
UsuńPiękny , dużo zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŚliczniutki wianek:) nie ma to jak wena. Miechunkę bardzo lubię, taka dekoracyjna roślinka:) zdrówka życzę, ja od lat nie wiem co to choroba ale codziennie łykam tran, polecam. Wcześniej non stop byłam przeziębiona.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mnie tak od trzech lat zaczęły łapać przeziębienia dopiero, ale to już wina zużycia organizmu ;)
UsuńUroczy i klimatyczny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńEdytko dziękuję za wizytę u mnie, Nie znam się co prawda, ale po stylu pisania czuje w Tobie pokrewna duszę :-)
OdpowiedzUsuńWianuszek mimo choroby wyszedł Ci ślicznie . Pozwoliłam sobie zostac na dłużej u Ciebie zerknęłam na techniki wiodące, i zdecydowanie jestem za :-) metryczki widziałam są przepiekne.
W chwili wolnej musze więcej pobuszować po Twoim blogu
Pozdrawiam
Aniu jest mi bardzo miło, że zaglądnęłaś do mnie , a jeszcze milej będzie jeśli zostaniesz na dłużej :) Ja planuje na Twoim blogu tez się rozgościć, bo strasznie mi się spodobało :) A z tymi pokrewnymi duszami możesz mieć rację ;) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńCo myślimy o tym?
OdpowiedzUsuńJa nie myślę, ja się po prostu zachwycam. Sama nie umiem, więc nie oceniam od strony technicznej.
Wianuszek PRZECUDNY!
W moich ulubionych kolorach, w ogóle och i ach.
Życzę CI jak najszybszego wyleczenia.
A co do zachorowań to ja po raz pierwszy w życiu zaszczepiłam się, po tym jak zaliczałam kilka ciężkich przeziębień ciągnących się tygodniami (dosłownie).
Ściskam serdecznie :)
Dziekuje, Dziękuję, dziękuję :) za tyle miłych słów
UsuńKuruj się! Wianuszek śliczny!! Bardzo lubię takie duperelki i chyba musze sobie podobny zmajstrować!
OdpowiedzUsuńMajstruj byle w zdrowiu, a nie w chorobie :)
UsuńŚliczny! Uwielbiam miechunki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :)
UsuńPiękny! Moje kolorki :) Pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń