Obserwatorzy

niedziela, 28 czerwca 2015

Mój zielony zakątek...

Czas tak szybko mija. Pamiętam jak zaczynałam moją walkę z wiatrakami która trwa do dziś. Tony smieci od piwnicy aż po strych, praktycznie wszystko do wymiany i remontu. Ile ja się z tym umordowałam to nie wie nikt, i to sama. Dzieci do szkół, a ja w busika i od rana do wieczora walczyłam, mama mi pomagała ile mogła. Pamiętam jak kilofem rozwalałyśmy ziemię, gdzie kiedyś rosły kwiaty zalegała sterta papy z dachu, kamienie, pod tym miliardy mrówek. Klaudyna w tym czasie trafiła do szpitala, więc jeszcze i to. Oj działo się wtedy. Ale dałam radę. Krok po kroku doprowadzałam ten dom, i ogród do stanu używalności, po tym w jakim stanie zostawił go mój brat z żoną. I niedawno minęły 4 lata, już 4 lata.
A ja ciągle w tyle z tym wszystkim co planowałam zrobic, co planowałam mieć. Zrobi się jedno, psuje się drugie, i tak bez końca. Ma rację ten kto mówi, ze lepiej wybudować nowy dom, taniej i szybciej, niż remontować stary, taki stuletni.   

Ale mówi się trudno, zakasa się rękawy, pracuje i żyje dalej.

Ogród...ogród kopalnia...kopalnia robaków najwidoczniej, gdzie kroczek tam dołek. Mozolna praca dodatkowa, ale coś już widać, już jest lepiej. 

Moim marzeniem był taras...Zrealizowane juz dawno.

Zamarzyłam sobie oczko wodne pod tym tarasem ... I mam :) Małe bo małe, nie idealne, robione własnoręcznie tak na juz, na próbę, z tego co było w zasięgu oka i rąk, ale moje własne :D

Tak wyglądało miesiąc temu-



Jak widać w nocy tez wygląda ładnie :D

A to juz aktualne zdjęcie, jedne kwiatuszki przekwitły, teraz kwitną kolejne-





A to kilka roślinek zebranych w kolaż które też mam u siebie -





Czekam teraz jeszcze aż zakwinie moja Andzia :D A mam nadzieję, ze i w tym roku będzie dla mnie hojna. Pisałam kiedyś o niej tutaj  jeśli Ktoś chciałaby zobaczyć co to takiego ta moja Andziula :D 

No i tak to wygląda teraz, a żeby nie być gołosłowną przypomnę jak wyglądało to miejsce kiedy wracałam w  rodzinne kąty -

Zdjęcia przedstawiają to samo miejsce w czasie przeprowadzki i chyba rok po-







To ostatnie miejsce sfotografowane dziś wygląda właśnie tak-



Wiem, ze jeszcze sporo lat pracy przede mną, ale chyba już jest widać jak dużo wysiłku włożyłam w ogród by można w nim było jako tako wypoczywać. 


Miłej niedzieli Kochani :*

sobota, 27 czerwca 2015

Filiżanka z kwiatuszkami

Dzisiaj na czasie, można powiedzieć jeszcze ciepła filiżanka dla Izy. Co prawda Iza urodziny już miała, ale wraca do domu dopiero teraz, więc filiżanka będzie w sam raz na jej przywitanie ;)

Kolorki wiadomo, ze przekłamane, trudno powiedzieć, czy ładniejsze takie na zdjęciu czy te w realu, grunt, żeby się Izie podobało-






Kwiatuszki w trzech kolorach- ceglasty, blady łosoś, i musztardowy.

W poprzednim poście pisałam o moich damach w oprawie :( Czułam że coś jest nie tak, i słusznie czułam. 

Jedna z dam do poprawki, póki co stoją sobie bidulki tak-




Kobieta z piórem wygląda jakby z księżyca w ta ramkę spadła owinięta w papier śniadaniowy :( Passe-partout miało być odpowiednio w kolorach tła, więc jak widac zieleń się zgadza, natomiast nie wiem od kiedy ecru to ciemny brąz?? 
Ja wiem że się nie znam na kolorach, ale chyba nie do tego stopnia :( 

środa, 24 czerwca 2015

Kolejne Młode staruszki i nie tylko.

Dziś znów hafciki, zrobiony dosłownie tydzień temu, i jeszcze jeden zaległy.

Koleżanka poprosiła o wyhaftowanie dla niej pamiątki na ślub. Chciała inny wzorek, ale jako że tak jak komarów nie lubie haftowania czegoś dwa razy, to i tym razem, musiałam uprosić inny wzorek, cale szczęście że się jej tez spodobał, i się zgodziła. I oto jest-







Rameczka do obrazka mojej prdukcji, moze się Beatce spodoba, a jeśli nie, to juz Sama Sobie oprawi w odpowiednią.




Obrazeczek wyszedł malutki, ponieważ haftowałam na kanwie 20 jedną nitką.

A teraz już dawno skończona metryczka, ale czekałam aż dojdziecie prababcia z pamiatką, dlatego tyle zeszło...a zeszło dlużej jeszcze ponieważ jak wiadomo juz nie wchodziłam na bloga.

Ten wzorek strasznie mi się podoba, taką ewentualnie mogłabym xxx jeszcze raz, pod warunkiem że dla chłopca :) Niemożliwa jestem, wiem :D




A to juz moja Dama, skończona i leży w oprawie ponad miesiąc zaczynam się martwić.

Tutaj Kobieta z Piórem i Kobieta z Lilią, dwie siostrzyczki, jedna czekała na oprawienie juz chyba z 5 lat. Teraz czekają obie. 



To by było na tyle hafcików, zanudziłam?? Mam nadzieję, ze nie.



wtorek, 23 czerwca 2015

Trudno wybrać temat...

Jeśli na blogerze ogłoszono by konkurs kto najczęściej zapomina o blogu, to na 100% zajęła bym w nim 1 miejsce. Nie wiem tylko co musiałoby być nagrodą ;)  Zapewne taka przypominajka jak w książkach o Harrym P.

Nie wiem teraz co mam pokazać, bo udało mi się zrobić tyle rzeczy. Wszystkiego na raz nie pokaże, więc może zacznę od prezencikowych filiżanek.








Ta druga w innych kolorach-






A to mini piwonie, zrobione na próbę. 




Solenizantkom filiżanki się podobały, a Wam ??



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...