Obserwatorzy

czwartek, 9 lutego 2017

Nie lubię grypy

I stało się, mnie tez dopadło to paskudztwo zwane grypą.

Zamiast być lepiej, jest coraz gorzej, temperatura rośnie, czuje się jakby kilkakrotnie przejechał po mnie walec drogowy i to jeszcze w tą i z powrotem. Wszystkie mięśnie bolą , oczy bolą, w uszach szumi, czytać nie mogę , ogólnie niewyjściowo.
Planowałam pokazać co dostałam od Ani i Eweliny, ale to chyba musi zaczekać.
Dorobiłam troszkę mojego baranka- pierwszy raz haftuje robiąc od razu obszycia, ale tak mi jakoś smutno na niego patrzeć bez tych czarnych kreseczek... Z nimi wygląda radośniej, chociaż bez połowy ciała, to nie powiem, żeby było mu wesoło

Mam tyle,i chyba tylko tyle,bo dzisiaj raczej sobie odpuszczę szycie.


Miłego dnia Wam życzę i zdrówka. 

poniedziałek, 6 lutego 2017

W trakcie robienia...

Witam niedzielnie, pozdrawiam cieplutko, i serdecznie dziękuje za przemiłe komentarze i odwiedzinki na blogu.

Dzisiaj będzie króciutko.
Z braku większego wyboru mulin, mam tylko te co zabrałam latem, jak będę w domu w Polsce muszę sobie uzupełnić zapasy, i to znacznie,..
Nie miałam tez rozpiski kolorów, może jest, ja niestety nie mam... Zaczęłam sobie xxx owieczkę z koniczynka. Juz kiedyś zachwycił mnie ten maluszek rok temu dokładnie, wtedy ręka nie sprostała wymaganiom i się poddałam, teraz wolniutko sobie go robię. Jak wyjdzie- nie wiem.
Na ten moment  mam tyle-


bez obszycia wyglądało marnie, ale to wiadomo-


A ma wyglądać tak-


I jeszcze chciałam, a zapomniałam  napisac Wam, ze kupiłam sobie druty. Włóczkę miałam wcześniej zakupiona, poszukałam prostego wzoru i postanowiłam się nauczyć robić na drutach. To ze ten wzór jest najprostszy chyba troszkę oszukaństwo, robię, robię i robię, i znudziło mnie już, nie przybywa wcale. Ale może na kolejna zimę zdołam zrobić sobie szyjogrzej jakiś  bo jednak ,muszę przyznać- podoba mi się. Bo wzór może faktycznie prosty, ale nie dla kogoś kto pierwszy raz w życiu druty w rekach trzyma.

Tak wygląda przód- 



A tak tył 





No i to by było tyle na dzisiaj :D W następnym poście już sama nie wiem co pokazać, czy prezenty, czy nowe zakupy :D 
Mam dylemat. Musze się z tym przespać. i Wam również dobrej nocy życzę :* 

piątek, 3 lutego 2017

Zakupowo ...

Witam cieplutko, tym razem z samego rana :D

Co prawda dla mnie "samo rano" trwa od godziny 4, wiec już jakiś czas, ale męcząco bardzo przez te ciemności za oknem. Szybciej mogłoby się rozwidlać, jeśli o mnie chodzi.

Obiecałam pokazać moje zakupione ostatnio przydasiowe przedmioty i oto jestem ;)
Dlatego dzisiaj będzie masa fotek, z góry przepraszam, ale chyba lubicie oglądać takie foteczki??

Nie mam fotek rzeczy które kupowałam w ubiegłym roku, mam jedynie te które kupiłam już w tym, ale chyba i tak jest tego sporo do pokazania.

Zaczęłam od sztucznych zielonych gałązek. Nie chciałam pytać gdzie panie się w takie czy inne zaopatrują, znalazłam sobie na allegro, nie wiem czy jest to własnie to samo, zapewne nie, ale trudno. Ja mam takie-


Przy okazji zamówiłam tez sobie nowy pistolet, stary już się wysłużył, w sumie jeden mam od początku mojej przygody ze wstążką, kupowałam nowe, ale psuły się szybciej niż mogłabym pomyśleć, jeden nawet prawie spalił mi przewody elektryczne w domu, a taki był piękny, bezprzewodowy... 
Coz...Mam nadzieje ze ten nowy mi tez troszkę posłuży. Chociaż trudno się przyzwyczaić, stary, i kolejne po nim tryskały klejem na prawo i lewo, ten najnowszy, skąpi po kropelce, to akurat jest wskazane, ale on faktycznie skąpi ;) Trzeba długo czekać na druga a już żeby ciągiem klej wypłynął...ale od tego mam mojego staruszka, wiec myślę ze taki zgrany duet- stary/nowy i ja w pakiecie, damy sobie rade ze wstążkami i nie tylko.


A teraz coś chyba fajniejszego i ładniejszego do pokazywania.
Dżety klejone, taśmy dżetowe, stemple, już nawet próbowałam jak działają, 



Takie koronkowe kwiatuszki i motylki, myślę ze kiedyś do czegoś wykorzystam-




Kupiłam na probe dwa opakowania gadżetów do zrobienia karteczek, Okazało się, ze wystarczy tylko skleić to co jest w środku, wiec  jak na mój gust- super sprawa :D 


To jest zawartość jednego z pudełeczek-




a pokażę jeszcze tył pudełeczka, jest na nim wszystko co się mieści w zawartości, takich karteczek można zrobić 5 sztuk.


Dla każdej karteczki jest już koperta. 
Baza karteczki-



I do wyciągania elementy z planszy-




Jeszcze maleńkie kwadraciki separatorów, wiec jak dla takiego laika karteczkowego jak ja świetna rzecz.

W tym samym sklepie pt."ACTION" 
kupiłam jeszcze takie naklejki, tez z myślą o karteczkach, albo dekoracji kopert-



To jest jedno opakowanie, zawiera dwie plansze stickerów. 

Za to w sklepie typu Biedronka dziewczyny moje kupiły mi takie gazetki-


W tej był dodatek - tekturki, już nacięte, wystarczy wycisnąć-



W środku podobne rzeczy jak w pudełeczkach które ja kupiłam, z tym, ze tutaj trzeba samemu wyciąć odpowiednie elementy-
Kilka stron obfocilam, jest ich znacznie więcej.







Druga gazetka-


Ta tez miała dodatek, szablon dorysowania muchomorków, gdzieś go wsadziłam, i zginał chwilowo.

W środku tez chyba trzy zestawy do wycięcia elementów dla kartek 3D-




Ale tez wzory na karteczki z haftem matematycznym-



I inspiracje jak to można sobie zrobić-



Na dzisiaj tyle chciałabym pokazać.

Jeszcze się zmobilizuje i wrzucę fotki z  moimi  świątecznymi prezentami w najbliższych dniach.
Zbieram się, zrobię sobie śniadanko, i przy herbatce wyruszam na przegląd Waszych blogów :D 

MIŁEGO DNIA !!!




poniedziałek, 30 stycznia 2017

Szydełkowo i wstążeczkowo.

Witam Was wreszcie o przyzwoitej porze :D

Bardzo się ciesze, ze jednak zaglądacie do mnie, i zostawiacie komentarze, niezmiernie mi milo, bo czasem już tracę wiarę w to co robię. Człowiek jednak jest łasy na komplementy.

Jeszcze jakoś jestem z tym blogiem na bakier, może mi brakuje systematyczności. Właściwie na pewno systematyczności. Później mam zaległości w pokazywaniu,  w którymś momencie przebywania na fb  wpadłam w taki pęd, ze nic tylko już wszystko na gotowe bym pokazywała. Musze się przestawić.

Bo przecież już nie pokazałam prezentów od dzieci,. Nie pokazałam prezentu od dziewczyn z fb, nie pochwaliłam się co zaczęłam robić, właściwie uczyć się. Nie pokazuje co sobie kupiłam, a wydaje mi się ze skoro ma to związek z moimi pracami to tez bym mogła, a nawet powinnam.

Postaram się to jakoś nadrobić.
W dekoracji młyna, jak i w dzisiejszej pracy która chce pokazać, używałam sztucznych dodatków. Kupiłam je ostatnio, doszłam do wniosku, ze może te moje ambicje żeby wszystko robić sama, każdy listek, każde źdźbło trawy są trochę na wyrost, i tak nikt bardziej nie docenia tego co robię, a cały internet tymi plastikami zalany, i nikt nie krytykuje ze to czy tamto kupne a nie robione własnoręcznie, wiec postanowiłam tez się wspomagać od czasu do czasu.

Przy najbliższej okazji pokażę co kupiłam, bo zrobiłam zdjęcie, wiec będę  mogła pokazać   :D

A dzisiaj wracam już do szydełka i wstążeczek.

Przeglądałam ostatnio drobne hafciki na wielkanoc, i przy okazji trafiłam na schemat szydełkowego koszyczka, takiego malutkiego.

Pomyślałam, ze mogłabym do niego zrobić drobne wstążeczkowe różyczki, i przynajmniej raz od razu zrealizowałam mój pomysł.

Całość tak się prezentuje :D


Najpierw oczywiście zrobiłam koszyczek, i nie macie pojęcia ile ja się namęczyłam i nagłowiłam, żeby uzyskać pożądany kształt przy usztywnianiu...
W końcu się udało, ale jak na moje potrzeby tylko na 70%,  przez co jestem niezbyt zadowolona, i zła na siebie, ze wyszłam z wprawy. Kiedyś nawet falbanki potrafiłam bez trudu usztywnić, i nadać im kształt delikatnych fali zawijasków. :( 

Koniec końców  koszyczek już po usztywnieniu prezentował się jak poniżej-




Później przyszedł czas na różyczki, Sa na prawdę maleńkie, chociaż może wyglądają na spore :D















Tak to wygląda, ogólnie już z całości jestem zadowolona, nawet powiem, bardzo zadowolona:D 

Jeszcze Ktos miałby ochotę zrobić Sobie taki koszyczek, dołączam schemacik-


Ja już dzisiaj znikam, o dziwo w tym tygodniu rodzinka, wychodzi rano- wiec obiad o przyzwoitej porze jemy wszyscy razem- zatem kierunek, kuchnia
i Zycze Wam wszystkim miłego dnia :* 



piątek, 27 stycznia 2017

Młyn z ogródkiem

Znów jestem 😄 Często bywam ostatnio 😁 

Wspominałam, ze coś robię, i oto własnie moje dzieło już ukończone zostało- zatem pokazuje 

Tak wygląda całość


Zrobiłam fotkę wszystkiego z czego robiłam w/w  dekoracje mojej komody.


Najpierw zrobiłam młyn- z tuby po czipsach, kartonika, sznurka, kawy i patyczków do szaszłyków.


A później z reszty materiałów zrobiłam obejście, czyli taki mini ogródeczek.







Filmik tez mam, ostatnio taka moda nastała, ze prace pokazuje się na filmikach, to ja gorsza nie będę;) 





Mam kolejne dwa, a nawet trzy pomysły, i dylemat taki, ze nie wiem co zrobić najpierw, i w wyniku tych rozmyślań i rozterek nie robię nic...

Na coś się w końcu zapewne zdecyduje, mam nadzieje...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...