Obserwatorzy

poniedziałek, 12 listopada 2012

Poduszeczka na rocznicę ślubu.

Witam cieplutko. Dziękuję za Wasze odwiedziny, za komentarze. Miło widzieć  ze Ktoś do mnie zagląda i ogląda to co usiłuję stworzyć często nieudolnie.
Ostatnio czas tak zasuwa, ze nie mam czasu na nic. Tylko to co trzeba, a na to tez często  zabraknie czasu i dużo spraw leży odłogiem niezałatwionych, niezrobionych rzeczy itd.

Dzisiaj tylko pokaże tą poduszeczkę dla brata i bratowej. Niedługo poleci do nich do Anglii mam nadzieję że się spodoba.


Szyłam ja na maszynie, przeliczyłam się trochę, za prosto mi nie wyszło, wzięłam sobie zbyt śliski materiał, a to za wysokie progi dla takiego laika jak ja, co dopiero trzy rzeczy na maszynie przeszył. No ale jest. Wsad do poduszki też uszyłam sama, i wypchałam, tak, ze od początku do końca to całkowicie moje dzieło.

Tak wygląda bok poduszki- 

a tak tył-

Dzisiaj MUSZĘ skończyć metryczkę o którą poprosiła mnie moja mama, mam już wyhaftowaną dziewczynkę. Dzisiaj tylko Imię i inne dane. Jutro mm nadzieję będzie czas by ją Wam pokazać.

W nocy Kamil płakał i jęczał przez sen, myślałam  że coś mu się śni, a On taki rozpalony był. Nie pamiętam by kiedykolwiek miał aż taką wysoką gorączkę. na prawdę się wystraszyłam. Dałam mu leki i zostawiłam dzisiaj w domu, teraz temperatury wysokiej nie ma, i niby jest już lepiej, ale niech zostanie, poobserwuję Go. 

Nie lubię chodzić do lekarzy :( I wolę żeby mi dzieci nie chorowały.

No i na koniec, chociaż nie mniej przez to ważne, a powiedziałabym nawet Bardzo ważne, jeszcze bardziej miłe  WYRÓŻNIENIE jakie przyznała mi Ela - z bloga Onka15


Elu bardzo serdecznie Ci dziękuję. Ja powinnam również wyróżnić przynajmniej 7 osób, ale ja na prawdę nie potrafię wybrać  Oglądam wasze Blogi, tworzycie CUDA. Duzo chciałabym się od Was nauczyć, o niektórych rzeczach nawet boje się marzyć. Kochane!!! Wszystkie Was wyróżniam. Przecież nie można inaczej.

No a teraz już kończę, bo trzeba skoczyć do sklepu, zrobić śniadanko, nakarmić zwierzaczki drugim śniadankiem, wyczyścić piec, naszykować drzewa, węgla  napalić znów, podszykować obiad, wstawić  pranie, zabrać się za haft, ugotować obiad itd itp i zrobi się wtorek, a we wtorek to samo od rana. Ech życie...

Miłego poniedziałku :*


6 komentarzy:

  1. piekna poduszeczka super pamiatka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna pamiątka na rocznicę. Widać tu włożone serce w pracę, bardzo podoba mi się dobór kolorków.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna poduszeczka, pięknie ją uszyłaś !!!
    Będzie idealnym prezentem na rocznicę ślubu:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo misterny upominek, niewątpliwie będzie wspaniałą pamiątką:}pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...