Pracy było na prawdę sporo, palce poparzone klejem na gorąco, i świeczką, ale było warto ...
A tak wygląda koszyczek obfotografowany z różnych stron
A tutaj jeszcze na koniec część różyczek jeszcze przed mocowaniem do styropianu :D
No jestem z siebie dumna nawet jeśli się innym nie podoba.
Gratuluję wykonanej pracy, bardzo ładnie wyszedł Ci ten koszyczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPrzepiękny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne jak zawsze te twoje koszyczki z kwiatami. Naprawdę idzie się nabrać,że to żywe kwiaty. Jesteś mistrzynia rekodzieła wszelakiego rodzaju.
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest cudowny. Motylek dopełnił jeszcze całego efektu. Ja bym nie potrafiła dopasować do siebie kwiatów i zrobić z nich taką kompozycję. Teraz o tej porze taka ozdoba przydałaby się w niejednym domu.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
Usuń