Obserwatorzy

środa, 29 lutego 2012

No to się załatwiłam...

Wczoraj poszłam jak zawsze rąbać drewno na opał... z ta różnicą,że zamiast drzewo, rozrąbałam sobie nogę...

Byłam taka wściekła w pierwszej chwili, ze nawet nie czułam bólu, nie leciała mi krew z rany.
I nawet nie wiedziałam na kogo jestem taka wkurzona, na siebie czy na męża, który w niedzielę wyjechał. Jak był na "urlopie" wypalił cały węgiel , bo przecież mrozy były, a mnie zostawił, bez opału, bez pieniędzy, z popsutą siekierą... i fiuuu odjechał do swoich ukochanych znajomych, i tej jednej...do której nawet nie ma odwagi się przyznać ;/

Ja się zastanawiam nad swoim rozumem, po co ja to małżeństwo ciągnę tyle lat, niczym jakaś szkapa ostatkiem sił, i ciągle pod górę. Zawsze przez wszystkie lata musiałam radzić sobie ze wszystkim sama, z pracami domowymi, za siebie, za niego, z dziećmi, z ich chorobami, szkołą. Po co mi facet ???


Jak skończyłam te swoje przemyślenia, to wtedy dotarło do mnie co narobiłam, noga zaczęła boleć jak diabli, krew też się pojawiła. A żeby było zabawnie, to ta siekierka wielkością i ciężkością przypomina katowski topór, to chyba jakiś cud, ze tylko tyle mi się zrobiło, a nie odrąbałam całej nogi łącznie z kością.

Ale jaki pech?? Przecież od jesieni tyle drzewa musiałam rozrąbać, i to nie jakieś małe badylki, ale drzewo z lasu, potem drzewo z ogrodu, 4 stare prawie 100letnie jabłonki, małe nie były, i ani zadrapania, a tutaj na koniec zimy trach i siedzę teraz jak ofiara losu, i użalam się nad sobą.

Głupia jestem. Na to lekarstwa nie ma, szkoda.

Skoro dzisiaj bez foteczki, to chociaż na koniec dorzucę wiersz, takie przy temacie, napisany chyba przed 10 laty dla mojego "wspaniałego" małżonka.


Słońce już chyli się ku zachodowi, swą złotą barwę straciło.
Ty siedzisz przy mnie milczący jak zawsze, w tym jednym się nic nie zmieniło.
Czy trudno  Ci do mnie odezwać się słowem, choć jednym, nie proszę o zdanie.
Czy to tak trudno do mnie powiedzieć, choć jeden wyraz- "kochanie'??


Tak pragnę usłyszeć to własnie od Ciebie, przecież tak kiedyś mówiłeś.
powiedz mi proszę i bądź ze mną szczery, czy serce już dla mnie straciłeś??
Więc nie trzymaj dłużej mnie w niepewności, też mam swe prawo do szczęścia...
Poszukam kogoś kto będzie mnie kochał, już nie chce takiego jak Ty Księcia.

Odejdę w spokoju bez żali i krzyków, choć łzy pewnie w ciszy popłyną, 
i jedno Ci powiem że kiedyś zatęsknisz, za taką jak ja dziewczyną.


A tutaj wersja "śpiewana" tego wierszyka. Muzyka, i wykonanie Bogdana-  Niepewność

3 komentarze:

  1. oj, nie masz lekko dziewczyno, życze Ci zdrowia i cierpliwości i żeby Twoje życie nabrało takich kolorów o jakich marzysz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana :) główka do góry - będzie dobrze a nóżka się zagoi. Wiem, wiem gorzej z serduchem ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Trzymam kciuki za szczęście, za zdrowie i za Ciebie :) Buziole

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słówko :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...