Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmielewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmielewska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 lutego 2016

I mamy ostatki...

Jak ten czas szybko płynie...
Witam Was Kochane Panie (panowie zaglądają?? ;) ) w ten ostatni weekend karnawału 2016.
Pewnie wiele z Was szaleje teraz na zabawie ;)

Ja szaleję sobie w domu, doszłam wreszcie do siebie chodzić nawet mogę, nerki mniej bolą woda zlazła , a to wszystko zapewne dzięki Waszym życzeniom powrotu do zdrowia za co serdecznie dziękuje  :*

W nocy stworzyłam sobie tulipanki  ze wstążek, podobno wyglądają myląco, i kilka osób wzięło je za żywe, nie wiem czy tylko chcieli mi sprawić tym przyjemność, niemniej cieszę się ogromnie.


Muszę dorobić jeszcze kilka i podaruję mamie :) Ona kocha tulipany, te jej nie zwiędną.

Wcześniej jeszcze w czasie choroby zrobiłam spineczki motylki- własnie o nich było w poście który mi diabli wzięli, ogonem nakryli, przepadło i koniec pieśni.


Te czarne spineczki pyki są malutkie, i nie wiem tak na prawdę czy one się na włosach utrzymają, ale dopiero teraz to do mnie dociera,  wcześniej miałam zaćmienie najwidoczniej.

No i na koniec chociaż nie mniej ważne, a wręcz przeciwnie - Moje wyzwanie książkowe na ten rok. Choroba nie pozwoliła mi czytać, ale to nic. Nadrobię w ferie ;) a poza tym mam cały rok na to. No już nie tak cały, ale zawsze ;)

Stworzyłam Sobie zakładkę w której możecie śledzić co aktualnie przeczytałam. Dzisiaj skończyłam czytać "Harpie" czyli  książka nr 6 -. Czytałam tą powieść kryminalną pierwszy raz, i nieźle się uśmiałam, więc jestem w super humorze :D


Już się dowiedziałam, ze czytam mało  ambitne książki, i powiem szczerze , ze mam to w nosie czy się to komuś podoba czy nie. Każdy ma prawo czytać co chce, jak chce i kiedy chce. 

Moja starsza córcia natknęła się w sieci na jakiś quiz książkowy i tam między innymi było pytanie-

"Czy wolisz przeczytać w ciągu roku 100  książek i nie pamiętać treści ani jednej, czy przeczytać jedną, a pamiętać i wracać do niej myślami cały rok."

Ja w takim razie wybrałam jedną, co prawda biorę udział w wyzwaniu, ale to tak sama dla siebie, bo ostatnio ciągle brakowało mi czasu na książkę. A za rok jak dożyję oczywiście, co planuje uczynić, będę sobie czytała Sagę o Ludziach Lodu :) I też mało ambitne ;) Ale wolno mi...póki co.

Tym optymistycznym akcentem o wolności wyboru zakończę tego posta i pójdę się zapisać na cykliczne kolorki, bo tak mi się obiło o oczy, ze jeszcze banerka nie mam, a więc chyba a raczej na pewno się nie zapisałam.

Buziaczki Dla Was zostawiam i znikam do kolejnego napisania :*

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Święta..święta i po...

Witam Was poświątecznie :)
Dziękuję pięknie za życzenia. W czasie świąt obiecałam sobie odpocząć od internetu, spędzić czas z rodziną- wracającą do formy po ostatnich zawirowaniach zdrowotnych.

A taki czas szybko mija- wiadomo, co dobre szybko się kończy.

Dzisiaj nie pokażę co zrobiłam jeszcze przed świętami- dziś będzie czas na wspomnienie dopiero co minionego świątecznego czasu



Czy Ktoś poznaje ten szary lampion?  ;)

Choinka w tym roku zbyt gęsta, ale jest jaka jest, tutaj fotkę pstryknęłam jeszcze nim wszystko na niej zawisło, ale ciut mnie ta choinka drażni  tego roku, więc więcej jej fotek nie będzie


Choinka byłą kupiona w doniczce- tak tą doniczkę ubrałam :D tutaj już nie bardzo widać, ale wyszło mi coś w rodzaju kołnierzyka który udekorowałam czerwoną kokardką zrobioną z wyciora


A to znalazłam po wieczerzy wigilijnej w pudełku podpisanym moim imieniem-



Sole pięknie pachną, musicie mi wierzyć na słowo


Kapcioskarpety są bardzo ciepłe, z zewnątrz wełna wewnątrz misiek ;)


A to już kulminacja... Miałam kiedyś te wszystkie książeczki Joanny Chmielewskiej, ale z przyczyn destrukcyjnych osób ściśle związanych z moja rodziną, obecnie już nieżyjących, nie bedę się wyrażała, z resztą powolutku te moje kolekcje odbudowują. Oczywiście zaraz przynajmniej jedną książeczkę musiałam przeczytać, co z tego że znam prawie na pamieć ;)


Nawiedzony dom. Książka właściwie dla dzieci, ale ja widząc co dostałam cieszyłam się jak dziecko, wiec lektura w sam raz dla mnie.

W nocy włączyłam słuchowisko - Romans wszechczasów...i zawiodłam się znacznie, bardzo znacznie :( Tyle z tego wykrojone, że nie czytając ksiązki nie wiedziałabym o co chodzi, a czytając wcześniej niejednokrotnie denerwowałam się, ze tyle fajnych i śmiesznych rzeczy zostało pominiętych. Wolę czytać póki mogę. 

Wczoraj zaczęłam jedną z moich ulubionych "Upiorny legat". 

Bardzo mnie martwi, ze nasza produkcja rodzima tak po macoszemu potraktowała powieści pani Joanny, Scenariusz do Klinu- Czyli "Lekarstwa na miłość" powstawał z jej udziałem, i chociaż wiele odbiegało od oryginału, to jednak główny wątek się pojawiał. Natomiast "Skradziona kolekcja" na motywach własnie" Upiornego legatu"... to juz porażka na całej linii, chyba jedyne co je łączy to same znaczki, Powtarzam- wolę czytać.

Skoro juz weszłam na ten temat to teatr TV zafundował kiedyś "Randkę z diabłem" na podstawie książki "Wszyscy jesteśmy podejrzani" ... tak skopać coś mogą tylko Polacy chyba :(

Za to muszę przyznać, że z miła chęcią obejrzałam kiedyś serial nakręcony przez naszych sąsiadów Rosjan- "Całe zdanie nieboszczyka" U nich był to inny tytuł, ale serial godny książki. Podobno jest też nakręcony u nich film do "Wszystko czerwone" ale niestety nie oglądałam. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dubbing mi się nie podobał, no coś mi przeszkadzało, nie wiem co.

ech, mogłabym pisać i pisać, ale już chyba jesteście znudzeni tymi moimi wywodami, a poza tym wracam do tego co lubię. 
Jeść kazałam rodzinie to co jeszcze ze świąt zostało, niech się nie marnuje, 

I jeszcze na koniec chciałabym się pochwalić co dostałam od Dorotki dla której wyszyłam małe Betlejem. Z tej wdzięczności wysłała mi jeszcze w ostatniej chwili to, i doszło przed świętami-




A ja znikając w fotelu,  w moich ciepłych kapcioskarpetach, okryta kocem, z książką w dłoni dziękuję jeszcze raz za wszystkie życzenia świąteczne :*

Do zaś :* :* :*

niedziela, 23 sierpnia 2015

Chmielewska jest dobra na wszystko...

Miałam dzisiaj czas na relaks przy książce mojej ukochanej Joanny Chmielewskiej. Zazwyczaj kiedy juz złapię porządnego doła sięgam po "Lesia". Kilka stron i przestaję myśleć o tym co mnie gnębi. Tym razem aż tak źle nie było, co by trzeba się pocieszać, dlatego postanowiłam przeczytać "Przeklęta bariera"...

Całkiem inna od reszty książek Pani Joanny.  Ale też super się czyta. Żal, ze już nic więcej nie napisze.

Po obiedzie, ukończyłam moje dzieło do kuchni, i wybyłam do ogródka zakazując komukolwiek mi przeszkadzać.
Zrobiłam sobie kącik do czytania, i było mi ogromnie przyjemnie tak się odstresować, słoneczko świeciło tak akuratnie, wiaterek lekko chłodził, jednym słowem super. Słońca i wiatru Wam nie pokażę, ale resztę mogę ;) Takie moje królestwo na dzisiejsze niedzielne popołudnie-



Oczywiście za długo nie dali mi tak posiedzieć, więc za chwilkę zmykam żeby dokończyć książkę. 
Wcześniej jak już wspomniałam skończyłam moje trzy koronki do ozdoby półeczek. Trzeba je jeszcze wykrochmalić , 
W stanie "wiotkim" wyglądają tak-


Jest tego ze 3 metry w sumie, niezły zwitek sznureczków ;)

Jutro jadę odwiedzić mamusię z rana, a po powrocie do domu będę myślała nad słoiczkami- na kawę, przyprawy itd... Już coś mi się w głowie tli, jakaś myśl, ale nie wiem czy mi się uda zrobić to co planuję, dlatego jeszcze nie zdradzę szczegółów.
Na dzisiaj to juz wszystko co chciałam napisać.
Tradycyjnie dziękuję za odwiedziny, za przemiłe komentarze które dodają otuchy w trakcie remontu (który trwa juz 4 lata...a końca nie widać w sumie... Kuchnia a właściwie kuchenne okna to jeden z elementów tej układanki remontowej, a ciągle brakuje w niej jakichś "klocków", niektóre choć nowo ułożone najzwyczajniej w świecie się niszczą... ale...100 letni dom to jednak już zabytek - wymaga ciągłego odrestaurowywania, a tutaj nikt nic nie robił przez ostatnie lata, a wręcz przeciwnie, dodatkowo niszczył co się tylko dało, a ja teraz zbieram tego żniwa, ale dam radę, muszę :D )

Zostawiam pozdrowienia i znikam. Buziaki dla Was :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...