Przede wszystkim dziękuję pięknie za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, ale nie tylko poprzednim, bo co jakiś czas trafiam na komentarze pod postami bardzo bardzo już starymi :)
Nie wiedziałam, czy zdążę zrobić bratki na wyzwanie w maju, ale udało się. Może nie są idealne, daleko im od oryginału itd...Ale są.
Tak, ze z ogromna przyjemnością mogę wziąć kolejny raz udział w
Majowym wyzwaniu kwiatowym
gdzie kluczem do całej imprezy jak już wspomniałam jest bratek.
Szukałam takich, które nie mają wielu plam, paseczków ani kropek itd, a co mi wyszło oceńcie same.
Ja się dzisiaj nie rozpisuję, bo za chwilę ruszam w drogę do Adriana.
Tym razem z szydełkiem więc coś tam na pewno zrobię. Czas rozruszać nadgarstek i sprawdzić co już można zdziałać.
Jeszcze tylko muszę wrzucić linka u Agatki, i mam nadzieję ze nie zostanie wypluty :)
Zwiewam już, bo przede mną ok 16 godzin jazdy :(
Będę zaglądała z Holandii, tym razem będę miała dostęp do internetu. Buziaczki :* :* :*
PS. Bratki nie są tym razem robione ze wstążki, jak większość moich kwiatków, a z organtyny .