Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hafty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hafty. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 kwietnia 2015

Zaległości cz.21

No i jednak mi się uzbierało tych haftów, jakoś tak niezauważalnie się naprodukowało tych krzyżyków, nawet sama nie wiem kiedy.  Dzisiaj zaległe pamiątki na chrzciny.

Pierwszą wybrałam sama-



Nie byłam w 100% przekonana co do napisów, ale zostały. Właściwie początkowo myślałam nad innym wzorem, zrobiłam nawet, ale później przemyślałam, i uznałam że ten z klęczącym aniołkiem będzie lepszy.


Wzór na tą pamiątkę wybrała zamawiająca, wysłała też instrukcję co do dedykacji na niej. 




O ile życzenia mi się strasznie podobały, o tyle nie przepadam za tym wzorem. 

No i powstała też pamiątka dla braciszka Antosi-
dla niej metryczkę zrobiłam taką

Jest też obrazek dla chłopca z tej serii, ale niestety zrobiłam go i to również dla Filipka, więc odpadał, musiałam szukać czegoś innego. Ten też mi się podobał, i pasował rozmiarowo nawet. Lubię żeby maluszki, jeśli sa mniej więcej w tym samym wieku miały podobne pamiątki jeśli już je mają. 




I chyba ostatnia nie pokazywana jeszcze metryczka, zrobiona tuż przed moim powrotem na bloga-


Zaległych metryczek więcej na 99% nie ma, bo zaległe mam do pokazania najnowsze drobiazgi, ale muszą najpierw do właścicieli trafić. Jednak to już teraźniejsze zaległości więc się nie martwię, ze zapomnę ;)

czwartek, 31 stycznia 2013

Pamiątka na rocznicę ślubu

Dziś mija dokładnie 15 lat od dnia kiedy moja mama ponownie wyszła za mąż. Zleciało jak z bicza strzelił, najważniejsze  ze jest szczęśliwa, i że są w siebie z mężem wpatrzeni jak w dniu  ślubu. Dzisiaj to sie już coraz rzadziej zdarza.

Zrobiłam dla jubilatów matrymonialnych taką maleńką haftowaną pamiątkę-




Mam nadzieję, że będzie się im podobała :)

W niedzielę na uroczystym obiedzie ją dostaną ;)

środa, 19 grudnia 2012

obiecanki cacanki...

... a tych złożonych obietnic sobie nigdy nie dotrzymuję. Miałam wchodzić regularnie na bloga, dodawać zdjęcia tego co robiłam, tyle mi się ciągle uzbiera...A ja jak nie jestem chora, to internet nawala, to sie laptop zatnie, a jak wszystko działa to mi się już zwyczajnie nie chce :(
I co ja mam dzisiaj tutaj Wam pokazać??

Karteczki robiłam, ale chyba jeszcze nie czas by wszystkie pokazać, z upominkiem na Tusal się wstrzymam aż się dowiem, że dotarł. Ostatnio świeczniki pokazywałam, to dziś Wam oszczędzę tego widoku.

Zatem- ta dam!!! Miało nie być metryczek, ani pamiątek już w tym roku, a jednak :D

Zrobiła się taka mała, tyci tyci :)


Szybko się jakoś tak sama zrobiła, nawet nie wiem kiedy:)

I mimochodem zrobiły się tez bransoletki -




Ta jest można powiedzieć- dwustronna - zrobiłam tylko jedną stronę, i zapomniałam o drugiej, ale wytłumaczę o co chodzi.
Na zdjęciu widać koraliki  które się mienią kolorkami, po odwróceniu na druga stronę koraliki są jak czyste szkło, bez odcieni. Bardzo lubię te koraliki.




A ta maleńka bransoletka, jest na specjalne życzenie pewnego Pana, który od dwóch lat jest dziadziusiem. Dziadziusiem panienki, która podobno wygląda jak czteroletnia dama. 
Ów Pan/Dziadzio zaczepił mnie na ulicy i zapytał czy czy nie zrobiłabym mu dla tej ukochanej wnusi bransoletki, bo slyszał że robię. Odpowiedziałam, ze bardzo chętnie, i zapytałam o wiek  dziewczyny...Jak się dowiedziałam, ze dwa latka, to mnie zamurowało, powiedziałam, ze takich maleńkich to ja nie umiem, Pan miał taki wyraz twarzy, ze czym prędzej obiecałam, ze postaram się coś wymyślić  bo ogromnie żal mi się Pana dziadzia zrobiło. Sadząc po jego wieku, myślałam  ze wnuczka juz nawet starsza od moich dzieci będzie, czego się okropnie wstydzę teraz. :(  No i zrobiłam takie cosik-




Dziadziusiowi się bardzo podobała, i to już dla mnie najważniejsze:)


Tych frywolitek chyba tez jeszcze tutaj nie pokazywałam...




Skoro na koniec postu dodałam świąteczne drobiazgi to wypada zakończyć w świątecznym nastroju, ale...
nie ubrałam jeszcze choinki- zawsze ubieram ja w wigilię, ale nie powiesiłam jeszcze światełek do okna, nie zrobiłam niczego świątecznego, nawet jakoś mnie nie cieszy, ze święta za pasem, i z tymi wszystkimi świątecznymi przygotowaniami jestem daleko w lesie. O! Poczyniłam listę zakupów, część jedzenia zamarzło już w zamrażalniku, co nie trzeba mrozić stoi i czeka aż sie za to zabiorę. Chociaż tyle mam. 

A żegnając się z wami pokaże jeszcze co mi świeci u sąsiadów...




niedziela, 18 listopada 2012

Ostatnie (mam nadzieję !!! ) metryczki w tym roku :)

Witam w ten niedzielny chłodny wieczór:)
Czasu brakuje nagminnie... mało ostatnio zaglądam, ale myślę, ze już to się teraz zmieni. Mam tyle zaległości w komentowaniu Waszych blogów, wpadam tylko zerknąć co ładnego znów powstało. Chciałoby się zostać dłużej, ale czas jest nieubłagany...niestety.

Obiecuję poprawę :)

A teraz pokaże ostatnio zrobione metryczki.

Dla sąsiadki mojej mamy. Miała już dwóch chłopców, i Ta mała córeczka była spora niespodzianką, dlatego Musiała to być metryczka dla Księżniczki :))


Z tego co się dowiedziałam bardzo się podobała, i się z tego ogromnie cieszę.

A ta metryczkę już pokazywałam... Dla bratanka, ale musiałam ja poprawić, zmienić trochę ;/
Nie jestem z niej zadowolona, ale cóż, już trudno.


Po skończeniu metryczek zajęłam się frywolitkami, i nie tylko. Sporo mi się uzbierało do pokazania.
Ale to już kolejnym razem, nie będę Was znów zamęczać :(

Pozdrawiam cieplutko i znikam...

wtorek, 6 listopada 2012

Metryczki dla Ani :))

Witam !!!

Obiecałam pokazać metryczki dla Ani córek- bliźniaczek i ich młodszej siostry. Dla takiej trojki wybór był trudny;) Nie miały być jednakowe, ale jednak...Mimo to miały się różnić, ale nie być całkiem inne...

Wymyśliłam taki zestaw-


Dla bliźniaczek-


I dla ich młodszej siostrzyczki-


Kolory oczywiście przekłamane i to bardzo :(
Zdjęcia robiłam telefonem, przy brzydkiej pogodzie za oknem...

Małe misie śpiących Misiów są wyhaftowane  w ulubionych kolorach przyszłych właścicielek - takie wskazówki dała mamusia Ania. Literki na metryczkach są również w kolorach małych Misiów. Zawsze można zmienić, jeśli nie będą się podobały. Metryczki odlatują do Niemiec i wtedy się okaże :))

Dzisiaj kończę rocznicowy upominek dla Brata i Bratowej:)

I jeszcze dzisiaj muszę powynosić podkiszoną kapustę do piwnicy. Nigdy jeszcze nie kisiłam kapuchy, zobaczę co się stanie. Porwałam się z motyką na słonce chyba. Zakupiłam tego 15 kilo i podzieliłam na 3 części, każdą zrobiłam innym sposobem...Zobaczymy co z tego wyjdzie, i która metoda okaże się najlepsza:D

Miło, że do mnie zaglądacie, dlatego- 
do następnego razu  :*




poniedziałek, 15 października 2012

Tusal październikowy i nie tylko :)

Witam w ten słoneczny poniedziałek :)

Tak na szybko chciałam pokazać, to co pozaczynałam w ostatnim czasie i robię-

Bieżnik o którym wspominałam już kilka razy, który miał być skończony we wrześniu  mija październik  a ja jeszcze nawet w połowie drogi nie jestem :(


To tak chyba 1/3 jest całości. Bardzo mi się podobał wzór i może uda się kiedyś skończyć Od czasu do czasu robię po kilka "linijek" wzoru.

Zaczęłam tez drugą z trzech metryczek. Ta będzie trochę większa niż pierwsza Mam nadzieję, ze młodsza się nie obrazi, ze jej siostry bliźniaczki mają większe obrazki :( Ale jakoś tak wyszło ...


Tyle mam, za chwilę jeszcze na 2 godzinki siadam i xxx dalej.

Żeby się za bardzo nie nudzić jednostajnością krzyżykowania w przerwach uparcie trenuję  frywolitkę. Robię bransoletkę z wrobionymi koralikami, już w sumie jestem na finiszu.


No i na koniec to co dzisiaj na blogu najważniejsze- mój słoiczek tusalowy - jak widać  wypływa z niego już zawartość, muszę upychać, ale nie będę już zmieniała słoiczka, ani wyrzucała tego co w sobie ma-


Dziękuje za miłe komentarze:) 
Violu na prawdę nie szyłam nigdy, zdjęcie pokazuje całokształt tego co uszyłam, gdybyś widziała z bliska to posłanie dla kota, to byś nie wątpiła ... 

Miałam w zamiarze na pierwszy ogień uszyć siateczkę na zakupy, ale wydała mi się trudniejsza, może następnym razem jak znajdę trochę czasu.

Znikam do mojego hafciku. Zostawiam słoneczne pozdrowienia i do następnego napisania :*;*


piątek, 12 października 2012

Setny Post ! ! ! Będzie przydługo...

Ostrzegam lojalnie, ze będzie dzisiaj długo...uff.
Zleciało tak szybko. Ale nie o tym chciałam dzisiaj, tak jakoś zobaczyłam, że to będzie 100 post - musiałam wspomnieć ;)

Trochę się ostatnio zagubiłam we wszystkich robótkach. Za dużo na raz :( Robię sobie serwetkę, chciałam mieć ją na wrzesień, ale nie wyszło, szkoda. nawet polowy jeszcze nie mam, a ile jest pokaże przy najbliższej okazji, bo dzisiaj już mi się nie chce iść robić zdjęcia.
Za to zrobiłam już prawie do końca pierwszą z trzech metryczek dla znajomej-


Jeszcze dwie podobne, dla bliźniaczek:) Wspominałam o tym w poprzednich postach.
Zbliża się też rocznica ślubu mojego braciszka i bratowej. 
"Wyiksowalam" dla nich taką pamiątkę.


Będzie z tego poduszeczka do sypialni. Może mama mi uszyje, a może ja sama...
No bo jakoś tak wyszło, i zapomniałam się pochwalić.
Tak mi się podoba jak szyjecie, nawet nie marzę o tym by to były tak cudowne rzeczy jakie na waszych blogach podziwiam, ale przynajmniej chciałam spróbować cokolwiek.
Moja mama wiedziała, bo ciągle o szyciu mówiłam  tak się jakoś zgadała z moją sąsiadką okazało się że pewna pani chce sprzedać starą maszynę- z szafką.
No i mam ja, dostałam w prezencie od mamy na urodziny.

Niestety okazało się, ze maszyna stała, stała, i stała...nie używana. I się od tego stania popsuła.
W ubiegłym tygodniu została przywrócona do stanu używalności. A ja nabrałam odwagi by do niej usiąść.

Chciałam coś uszyć, coś prostego, od czegoś zacząć trzeba.
No i uszyłam- legowisko dla Kotka.


Myślę nieskromnie, ze jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle :))

Ale, ze było mi mało, to ze starych rzeczy - pustych butelek po wodzie, starych gąbek  kawałka tektury i starego koca, z pomocą młodszej córci wyprodukowałam taką oto pufę :))


Nie jest rewelacyjna, ale siedzieć się da, i o to chodziło :)
A tutaj moja pufa i moja maszyna -


Trenuję sobie w dalszym ciągu frywolitkowe kwiatuszki-


Z tych powstaną spineczki dla dziewczynki.

Jeszcze coś o ogrodzie chciałam Wam napisać, a właściwie o podwórku. Otóż okazało się, ze nie wiadomo jakim cudem, na podwórzu gdzie rośnie tylko trawa wyrósł krzaczek pomidora. Wyrósł dopiero we wrześniu, i jak go dostrzegliśmy miał maleńkie pomidorki. Trochę podrosły ale były zielone, przyniosłam je do domu, zastanawiając się czy się zaczerwienią i tak wyglądają teraz-


tzn wyglądały tak, bo jeden jest już zjedzony. Pyszny był.

Dziś rano zaskoczył mnie przymrozek, nie tylko chyba mnie. Wczoraj sobie  podziwiałam jak pięknie pożółkły liście orzecha, a rano były białe od szronu. ale były.
Jak tylko zaczęło oświetlać je słońce, tak było słychać jak liść po liściu opada pod drzewem.
Coraz smutniejszy widok :(


Żeby na smutno nie kończyć tego Jubileuszowego posta to się jeszcze pochwalę wyróżnieniem jakie dostałam od Ines z Bloga http://robotki-ines.blogspot.com/. Nie wiem za co to wyróżnienie  ale strasznie mi miło i bardzo bardzo dziękuję za nie.


Powinnam przekazać, je kolejnym pięciu osobom prowadzącym bloga, ale na prawdę nie potrafię wybrać:( Wszystkie robicie takie piękne rzeczy, każde prace są wyjątkowe. Dlatego przekazuję te wyróżnienie wszystkim którzy do mnie zaglądają, i zostawiają komentarze:)

Jeżeli Ktoś dotrwał do końca to serdecznie dziękuję za zainteresowanie, zostawiam pozdrowienia, buziaki i do następnego razu :*


piątek, 5 października 2012

Tak na szybko :)

Witam się z Wami serdecznie, dziękuje za odwiedziny na moim skrawku świata, i za komentarze.
Ja dzisiaj tak szybciutko, chciałam pokazać co zrobiłam dla pewnej Młodej Pary z mojej rodziny, i ich cudnej córeczki - Tosi.



A to dla rodziców Małej Antosi-


Aha ! I Viola pytała co to za kółeczka na odwróconej igle :)

Ja się tego nauczyłam Z TEJ STRONY. Zapraszam do pooglądania, bo ja nie potrafię niestety tłumaczyć, pewnie nawet wszyscy wiedza jak się to robi, ale ja sobie tak to nazwalam, że wymyśliłam nową nazwę na coś co ma ją od dawna - czyli Splity.

Pozdrawiam serdecznie i słonecznie:)


poniedziałek, 17 września 2012

Wymianka z okazji 5 rocznicy powstania forum- Babskie Hobby

Wreszcie rocznica zaliczona, i mogę się pochwalić tym co zrobiłam i co dostałam w ramach tej wymianki.

Moje drobiazgi-

Szklany świecznik-

Zawieszka biscornu-


Notesik z inicjałem-


Karteczka "urodzinowa"-


I frywolitkowa zakładka-


A tutaj wszystko razem-



Moją wymiankową parą była ela1712  i od Niej dostałam wspaniałe upominki-

Kapelusz który zdobi już moje mieszkanie-


Urodzinową kartkę- jest cudna!!!


Super Przepiśnik, już jest trochę zapełniony przepisami-


I biżuterię:kolczyki, wisiorek i broszkę-


A tak wyglądało wszystko razem-


Byłam na prawdę bardzo zadowolona  z tej wymianki :D


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...