Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bombka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bombka. Pokaż wszystkie posty

środa, 30 grudnia 2015

Grudniowe zaległości cz2

Witam Kochane tak na szybko, co by jeszcze zdążyć przed północą. Też w sumie tylko forteczki bo co tu wiele pisać. Może tylko, ze mam nadzieje, ze się Wam też spodobają te rzeczy które pokażę.

Bombka dla mojej przyjaciółki od lat przedszkolnych- Jola ma pokój cały we fioletach i srebrze, wiec dla niej takie cacuszko, na kuli o średnicy 15 cm


A to taki mini komplecik- Bombka 10 cm, wianuszek 12 cm
Dla mojej kuzynki Moniki- też w odpowiednich kolorach, te kolory na żywo jak zawsze wyglądają bez porównania lepiej niż na zdjęciu


No i to by było na tyle co chciałam Wam dzisiaj pokazać.
Pozdrawiam cieplutko i do jutra- wpadnę z życzeniami ;)

środa, 18 listopada 2015

Kompleciki świąteczne

Ponownie witam tego dnia.
Muszę trochę podgonić z postami, bo zaległy mi zdjęcia, i juz się gubię pomału.

Może najpierw zacznę od tego co mnie ostatnio spotkało :( Mało tego, ze pogoda wariuje, wariuje moje ciśnienie, co za tym idzie serce boli... Momentami to nie wiem czy to ja jeszcze chodzę, czy chodzę po ścianach czy wyszłam z siebie i wędruję w przestrzeni.

W poniedziałek siedzę sobie, wzięłam głupio leki, i musiałam czekać do 1 w nocy żeby wziąć kolejne. Prawie nie doczekałam :(

Dochodziła północ, a tutaj nagle samochód zatrzymał się koło mojego ogrodu, tak mniej więcej w połowie. No i warczał silnikiem.  Wybiegła z kojca Czipsa, pobiegła do ogrodu i zaczeła szczekać na ten samochód. Klaudynka wyjrzała na taras, i mówi do mnie, ze do policja. Zbytnio mnie to nie zdziwiło, policja co rusz moją uliczką jeździ, w okolicy sporo różnych indywiduum, czasem policja "wpada" rozdzielić ich jak się w szale alkoholowym biją. Myślałam, ze i tym razem tak będzie, samochód ruszył...i zatrzymał się przy mojej bramie. Czipsa oczywiście na podwórko do furtki, i szczekałą w dalszym ciągu, zanim doszłam do okna w kuchni żeby zobaczyć, dlaczego stoją koło mnie, oślepił mnie blask świateł migających, jakos dziwnie prychających dźwięków itd... Wyjrzałam, pan policjant kiwał mi ręką żebym wyszła do niego. Nie powiem, zeby mnei nei scielo z nóg, no bo po co na sygnalizacji świetlnej policja do mnie podjeżdża w środku nocy? No coś się musiało stać, wiadomo. Nie wiem jak ja wyszłam z tego domu, czy w kurtce, czy boso, dość że jakoś doszłam do bramy, zanim zapytałam o cokolwiek, dowiedziałam się, ze panowie do mnie z interwencji, bo sąsiadka zgłosiła, ze pies szczeka...Jeszcze bardziej słabo mi się zrobiło. Mówię, ze kiedy ten pies szczeka??
Pan, ze teraz, stali i słyszeli, szczekał... Pomyślałam czy ten mój pies miał muczeć jak krowa czy piać jak kogut?? Poza tym spał dopóki nie przyjechali. Powiedziałam im to, ale pan że pies szczekał, a jest noc, i nie moze szczekać w nocy. Młodszy policjant za to powiedział, ze pies szczekać prawo ma, jak ktoś pod jego posesją stoi tym bardziej, ale zgłoszenie było, no i muszą interweniować/Okazało się, ze te przejażdżki policji to nie były do sąsiadów, a do mnie... Całe lato, aż do teraz polowali na moją Czipsę, i wreszcie im się udało-  szczekała jak byli. Sąsiadka kiedyś zadzwoniła do mnie z awantura, ze pies jej budzi dzieci... Mówię, ze to nie mój pies, mój jest w domu... Ale ona się uparła, pies szczeka od mojej strony, nawet więcej psów, więc to moja wina. No i tyle razy zgłaszała, że w końcu po takim czasie im się udało. Noc miałąm z głowy, bo teraz co mam zrobić?? Zasznurować Czipsie pyszczek?? Bo podjadą kiedykolwiek, ona bedzie na dworze i zaszczeka i powtórka z rozrywki?? A wiecie co jest najgorsze??
Teściowie tej sąsiadki mieszkają po mojej drugiej stronie. Mają firmę, od lat. Od kiedy byłam dzieckiem pamiętam hałasy, suszarnie na drzewo, całymi nocami czasem rozładunki i załadunki towarów, pokrzykiwania. Teraz to samo, latem zabrakło miejsc do magazynowania, rozkładane namioty handlowe, trzaskanie rurami, wrzaski, klaksony samochodów, tirów, wjazdy i wyjazdy. Pomijając juz ten jupiter z budynku ich firmy który świeci w moje okna tak, ze nie można spac, i nie pomagają zaciągnięte żaluzje, rolety, nic. Wiec czy teraz ja w każdą taką noc powinnam dzwonić na policję??

Jak mieszkać miedzy takimi ludźmi którym sie wydaje, że im wszystko wolno?? ech.  Przeryczałam cała noc, z bezsilności, z wściekłości, na lekach, ale przeżyłam.Podobno co nas nei zabije to nas wzmocni, nie wiem jak mnie to może wzmocnić, ale doszłam juz do siebie na tyle by robić coś co lubię.

Rozpisałam się ta, więc teraz juz chyba tylko fotki wrzucę. Kolejnych komplecików na święta-



Te malutkie kwiatki z wianka są na prawdę malutkie ;)


Panie na fb kłóciły się, kto ładniejsze bombki robi, i raz padło pytanie- a pani potrafi zrobić 2cm kwiatka???
ja potrafię, ale i tak moje się nie podobały zbytnio :(

A to jest komplecik dla miłośniczek Krainy lodu. Nie potrafiłam zrobić zdjęcia by wyglądał ten komplecik chociaż w połowie tak efektownie jak na żywo, i bardzo mi z tego powodu przykro, bo na prawdę w rzeczywistości był śliczny, mieniący i w ogóle :( No ale trudno,pokazuję taki jaki udalo się uwiecznić.






No a jeszcze do czarnego kompletu jego przyszła właścicielka chciała maly swieczniczek. 

Dorobiłam więc-


Całość wygląda tak -



Jeszcze mam bombki do pokazania, i opaski, ale to może jutro, i tak Was dzisiaj zanudziłam na pewno swoimi wynurzeniami :(
Miłego wieczoru Miłe Panie !!!

niedziela, 15 listopada 2015

Owijanie kuli styropianowej

Witam Witam !!!

Dzisiaj będzie krótko i na temat :)

Pisałyście, ze macie problem z równym owinięciem kuli styropianowej, zatem pokaże Wam jak Sobie pomóc zanim dojdzie się do wprawy i okiełzna wiotkie tasiemki ;)

Przy okazji pstrykając foteczki jak owijam kulę, zrobiłam taką prostą bombkę-


Więc oprócz wstążeczki, o szerokości najlepiej 6 mm
Potrzebujemy wiadomo kulę styropianową i dwustronna taśmę



Wycinamy z taśmy cieniutkie paseczki, i oklejamy nimi kulę dookoła, na sam wierzch i spód (równo) kleimy małe kwadraciki. Teraz owijanie będzie prostsze, zawsze trafimy na środek kuli u góry i na dole, a paseczek (równikowy) będzie łapał tasiemki i zapobiegła ich przesuwaniu.
Tutaj kilka zdjęć które lepiej zobrazują to co napisałam-




Wiadomo, ze spod cienkiej tasiemki może przebijać miejsce gdzie była przyklejona dwustronna taśma. Można ja zamaskować np taśmą dżetowa, jak ja zrobiłam w poniższej bombce. Lub też przypiąć cekiny, czy inne ozdoby.





No i to by było na tyle. Mam nadzieję, ze pomogłam troszkę.

Pozdrawiam cieplutko :*



czwartek, 12 listopada 2015

Kolejne bombki

Witam nocną porą.

Mam do pokazania kolejne bombeczki. Jutro robię dalej, więc w trakcie owijania kuli tasiemką pstryknę kilka fotek i pokażę jak mozna sobie to ułatwić.

Te które pokazuję dzisiaj nie są juz tak kontrowersyjne jak czarno- biała. Czy też Wam się spodobają ???...







Mam do zrobienia jeszcze dwa takie zestawy, a później minimum 5 bombek, już bez wianuszków.

Zapomniałam jeszcze pokazać takiego malutkiego prezenciku. Zamówiła sąsiadka dla swojej 7 miesięcznej prawnuczki. 

opaska i spineczka motylek.Motylek ma 3 cm szerokości.


I powiedzcie kiedy ja się wyrobię i zrobię czekoladkę na cykliczne kolorki?? I inne rzeczy?? Ech...za dużo na raz wzięłam sobie na głowę :( Ale co tam, dam radę, bo jak nie ja to kto ;)

Tym optymistycznym akcentem pożegna się i udam do łóżeczka.
Miłej Nocy  :* Słodkich snów :*


wtorek, 10 listopada 2015

Mroczny zestaw świąteczny

Zacznę dzisiaj od podziękowań za odwiedziny, za komentarze które dodają motywacji i sprawiają, ze ciągle chce się coś robić i pokazywać. 


Dzisiaj planowałam post z innym tematem, inną treścią  ale wiadomo jak to z moimi planami bywa... 

Co się odwlecze to nie uciecze... ;) 

Za to dzisiaj zobaczcie moje najnowsze dzieło -

Kolory to czerń, biel, brokatowe srebro 







Na żywo wygląda lepiej, ale to wiadomo, do fotografa mi strasznie daleko.

W takich kolorach właśnie zamówiła sobie komplecik dziewczyna, ma pokój czarno biały, i świąteczne ozdoby też chciała w tym kolorze. 

Dzisiaj nie będę Wam truła, i zanudzała. Idę tworzyć dalej, bo mam jeszcze sporo do pracy. Chociaż... rezerwuję sobie pól godzinki na blogowe przyjemności :D 

Buziaczki ! Papapa :*


niedziela, 8 listopada 2015

Poszukiwana moja wena...

Taki post powiedzmy z serii Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...  Cóż, raczej ani Nikt nie wie, ani nie widział...
No tego jeszcze nie było, żebym ja taką malusią metryczkę ( w dodatku piękny wzorek, metryczki kocham robić) wyszywała tydzień ??? ...i jeszcze nie skończyłam właściwie. 
Całe szczęście, ze się juz zbliżam do końca, bo przecież tyle innych rzeczy leży odłogiem i czeka na skończenie, a niektóre nawet na zaczęcie.
Wlazło coś we mnie i tak mi nie daje robić, myli mi krzyżyki, odrywa od pracy, co za zaraza jakaś.
To na pewno Ona zeżarła moją wenę. Hoduję teraz nową, bo inaczej jej chyba nie odzyskam ;)

Zanim ta wewnętrzna moja Zarazka popsuła co tylko mogła stworzyłam bombki...

Chciałam Wam pokazać, ale cóż...nie było weny by napisać posta. Kłóciła się moja chęć pokazania z brakiem pomysłu na treść, dzisiaj chęć wygrała, ale brak pomysłu czai się w czeluściach mózgu, więc lepiej już pokażę te moje dzieła i pójdę kończyć  metryczkę. 





Od razu zaznaczam, ze są to bombki do powieszenia na stojaku, na choinkę się nie nadają z racji gabarytów, no chyba, ze ktoś by miał życzenie powiesić taką w lesie na mocnym drzewku ;)

Druga bombka jest biała, ale tego nie widać na zdjęciach.

Jeszcze coś o czym zapomniałam...
Zapomniałam podziękować za komentarze, odpiszę na nie w najbliższej sposobnej chwili, i przepraszam że jeszcze tego nie zrobiłam do tej pory.
Zanim sobie przypomnę o czym jeszcze powinnam pamiętać, idę... Wrócę tutaj z gotową metryczką.

Miłej Niedzieli !!!

wtorek, 27 października 2015

Czas na bombki

Postanowiłam odłożyć resztę prac na bok, a mam co robić...i wziąć się za bombki, tak na poprawienie nastroju.

Na pierwszy ogień (taki  eksperymentalny) poszła  sporych rozmiarów kula styropianowa o średnicy 15 cm.

No i powstało coś takiego, świecące własnym blaskiem w świetle, dodatkowych świecidełek nie potrzeba ;)









Taka przesadnie wypasiona, wiem, ze wielu się nie podoba, innym się podoba, ale będzie wisiała u mnie w domu, i ja jestem zadowolona.

Dzisiaj dla kontrastu zrobiłam malusie w porównaniu z tym kolosem.





Kwiatuszki które zdobią jedną z bombek są takiej wielkości  lub raczej  niewielkości




A tutaj dla porównania z tą dużą-


Jeszcze po drodze przytrafiło się zrobić opaskę dla dziewczynki


To by było na tyle dzisiaj.
Pozdrawiam cieplutko wszystkie zaglądające Panie :*

niedziela, 14 grudnia 2014

Prezenciki...

U mnie w sumie nic nowego  kolejne świeczniki zrobione jako upominki. Muszę złapać po niedzieli za szydełko bo chociaż uwielbiam robic kwiatuszki kanzashi, to czasem trzeba sobie zmienić zajęcie.





A to juz bombka, zrobiłam w kolorach pokoju moich dziewczyn, bo jest dla nich :)


Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.

sobota, 6 grudnia 2014

Kanzashi w wydaniu świątecznym

Znów coś podłubałam i mam,a właściwie to nie mam, bo to wszystko nie dla mnie, mi pozostaje radość tworzenia i podziw w oczach obdarowanych :)






Tyle w tym roku, a jeszcze mi został do pokazania świeczniczek z roku ubiegłego -


Mój decoupage na świeczce  też się podobał.
Na dziś to tyle, a może aż tyle;) Teraz odpoczywam, a moze coś innego porobię, jeszcze nie zdecydowałam w sumie.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...