Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 marca 2016

Wymianka u Etoile- cz.2

Z ogromną ulgą, mogę Wam dzisiaj pokazać co ja przygotowałam w ramach wymianki dla Sandry .

Paczuszka szczęśliwie wczoraj dotarła do adresatki, Sandra pisała, że zadowolona, więc i ja zadowolona podwójnie, i szczęśliwa że udało mi się coś przygotować. No bo co tu wymyślić dla tak młodej osoby, która Sama  cuda tworzy?

Wiem, że się podobały Sandrze moje frywolitki, ale z tą nieszczęsną ręką, to igła nawet ta frywolitkowa odpada :(

No cóż... posiedziałam, pomyślałam, zaplanowałam, zrobiłam, wysłałam...

Zdjęcie całości -


Tutaj bardziej szczegółowo-

Coś dla podniebienia-



coś do tworzenia-


I coś stworzonego przeze mnie-


Czyli skromna karteczka-



Ozdoby do włosów:grzebień, szpilka z kwiatem, i kokardka na krokodylku-





Córkę złapałam, i kazałam robić za modela (modelkę) ;)

I na koniec coś na święta-


I tak bardziej na co dzień -





No i tylko tyle.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję Sandrze za to, że była tak wspaniałą parą wymiankową
oraz Darii autorce w/w zabawy.


wtorek, 15 marca 2016

Wymianka u Etoile - cz.1

Nie wiem czy powinnam, czy nie powinnam, ale chcę, muszę pokazać co dostałam, i tak wytrzymałam długo, a że dzisiaj ostateczny termin wysyłania paczuszek, więc liczę że wszyscy już wysłali, część na pewno dostała, reszta w drodze, moja też od wczoraj leci, i kiedyś zaleci, byle w całości i byle się spodobała, ale o tym później ;)

Dzisiaj najważniejsze!!!

Dostałam w tej wymiance Na przywitanie wiosny organizowanej przez Darię prawdziwe mega pakę.

Nie będę się tutaj rozpisywać, tylko zaczynam prezentację-

Piękny wazon ozdobiony metodą Decoupage-


Cudne bransoletki i wisior-



Koszyczek, i jajeczka- 


Wspaniała kartka-


Mnóstwo przydasi-



Coś dla podniebienia, i to nie tak mało tego -



A te wszystkie cuda dostałam od Sandry z bloga 



Powiem szczerze, szczęka mi opadła i teraz się cały czas zastanawiam, czy to co ja zrobiłam wystarczy.

W sumie każdy upominki wymiankowe wysłane i otrzymane pokazuje w jednym poście, ale ja uznałam, że rzeczy które zrobiła Sandra  zasługują na osobną  prezentację. 


Kochana, jeśli zajrzysz na mojego bloga, to jeszcze raz Bardzo gorąco Ci za to wszystko dziękuje :*

piątek, 19 lutego 2016

O wymiance z Darią, ale nie tylko

Późno już, post miałam pisać kilka godzin temu, ale trafiła mnie wiadomość o śmierci znajomej osoby, dość dobrze znajomej, i można powiedzieć że nawet bliskiej, wiec wszystko mi się odłożyło w czasie. Trzeba było jakoś ochłonąć, przemyśleć, zastanowić się.

Ale już mogę pisać, chociaż jeśli będzie chaotycznie to przepraszam z góry.

Mam do pokazania to i owo. To czyli jajko, zrobione kilka dni temu właściwie. Takie na próbę jak mi w tym roku wyjdzie, ciut niewydarzone, bo planowałam zrobić całkiem inne, ale takie wyszło, i takie jest-
Jajo jest niewielkie ma 12 cm wysokości i wygląda tak-


Przeczytałam kolejna książeczkę z mojego wyzwania 


Jest to 7 książeczka oczywiście napisana przez Panią Joannę Chmielewską
Drugi wątek. Opis książki wzięłam z okładki, ale tak na prawdę ten opis to są pierwsze kartki z całości, bo później jest już wszystko inaczej, ale nie mam głowy by pisać od siebie. 

A teraz coś bardzo przyjemnego i najfajniejszego w dzisiejszym poscie :D 

Dostałam przepiękną przesyłkę od  Darii

Zdjęcia podkradam, bo na moich nie widać tak pięknie, a chciałabym żebyście widziały dokładnie, bo nie można nie pokazać.


Zakładka juz dzisiaj w użyciu, bo czytam kolejna książkę. Uwielbiam zakładki, mam haftowane, takiej jeszcze nie miałam :D  

O przydasiach zaraz napiszę, bo też były, i są cudne, z takich materiałów jeszcze nie robiłam, a dzięki Darii mam teraz szansę.

Moje dziewczyny dostały śliczne kolczyki-



Są cudne, z resztą widzicie same. 


A ja dostałam bransoletki-


Mówię dziewczynom- Daria napisała, ze bransoletki są moje- usłyszałam tylko- no to się jeszcze zobaczy... 

A takie słowa oznaczają tylko jedno, ze nie tylko mi się wszystko podoba ale moim wybrednym córkom też. 

A teraz coś o przydasiach, czyli materiale z którego można robić kwiatuszki.

W chwilę po tym jak odpakowałam paczuszkę, i dziękowałam Darii za nią, zrobiłam kwiatuszka-


Czyż nie wygląda pięknie?? A żebyście mogły dotknąć, jaki jest mięciutki, nie to co sztywniejsza jednak wstążką. Z tego materiału będą super ozdoby do włosów :D spineczki, opaski itd.

Dziękuję Ci Kochana raz jeszcze :D


Ode mnie Daria chciała świecznik i spineczki. Ja zdjęć tego co wysłałam nie zrobiłam, bo mnie akurat choroba z nóg ścinała, ale Daria fotkę ma, więc też podkradam-


Wygląda na to, zę obie jesteśmy zadowolone, a chyba o to chodziło :D A teraz zapisałam się na wymiankę wiosenną-





No i to by było na tyle dzisiaj. 

Dziękuje Wam za komentarze, za odwiedziny, i za to, że jesteście na moim blogu :*


wtorek, 15 grudnia 2015

Mikołajkowa wymianka cd...

Oj jak mnie tutaj dawno nie było :( Nawet nie przypuszczałam, że tyle dni minęło, ale kalendarz nie kłamie.

Jak sugeruje tytuł tego posta, o wymianie będę pisała jeszcze raz.

Ech jak moze pamietacie, zapowiadało się dziwnie, i coraz dziwniej, a w końcu zrobiło się tak dziwnie, że jak to piszę, to zdziwione jest nawet powietrze wokół mnie- jak ludzie mogą się tak zachowywać ... nie wiem.

Ale po kolei. O samym wstępie do Mikołajek pisałam już w poprzednim poście, więc przejdę do dnia 6 grudnia... dzień chwalenia się prezentami.

Za dużo tego chwalenia nie było, bo chyba raptem na wszystkie panie, 10 osób miało co pokazać...

Na szczęście prezent który ja przygotowałam bardzo się podobał, byłam wychwalana pod niebiosa, i wcale nie przesadzam. Bardzo to było miłe muszę przyznać. Fajnie jest zrobić coś czym ktoś się tak autentycznie cieszy.

Pani Basia była jedną z trójki organizatorów tejże wymianki. I tak mi jest jej strasznie żal, jak i pozostałych Pań, zachowanie ludzi je przerosło, bo któż mógł przypuszczać, ze aż tak ludzie się nie wywiążą ze swoich zobowiązań?? A co dopiero mówić o tych które nic nie dostały ?? I nie uwierzycie...jeszcze gorzej, bo żal tych które dostały coś, co można określić jednym słowem- wstyd!!! żeby już się nie zapędzać i nie używać innych określeń.

no cóż...Panie zaczęły apelować ze zdwojoną siłą, żeby nikt nie został bez prezentu, żeby wysyłać, ze czas minął, zero odzewu czasem. Niektórzy wysłali, ja też dostałam  wtedy spóżniony prezent Mikołajkowy, szkoda, ze nawet żadnej karteczki ie dostałam, wtedy tak sobie myślałam, że kurcze, tak ani me, ani be... tylko wrzucone w kopertę byle jak...Ale chociaż dostałam, mogę użyć, zawiesić na choince,  czy na stroiku-



Te ozdoby mieszczą się z łatwością na dłoni, więc nie są zbyt duże, ale ucieszyłam się, choć niektóre Panie były przerażone, ogromem zawartości mojej przesyłki, nie wiedziały jeszcze co dostaną inni.

Może nie będę pisała co kto jeszcze dostał, bo chcę napisać o czymś jednym, czymś co jest dla mnie potworne, niezrozumiałe, i nie dziwi mnie, ze dziewczynę która to dostała doprowadziło do płaczu-
grobowy wieniec...
Tak tak, nie pomyliłam się- dostała cmentarny wieniec, udekorowany nie wstążką  a jakimiś dwoma kulami błyszczącymi.
W dodatku dostałą to mocno schorowana dziewczyna, więc tym bardziej koszmar...

Panie organizatorki wzięły sobie za punkt honoru obdarować każdą z osób czymś żeby nie było nikogo kto by nie dostał upominku, dwoją się i troją ( dodam jeszcze, że jedna z tych Pań również nie dostała swojego prezentu).

W dodatku Pani Basia uznała, ze te które dostały według niej za mało, lub przysłowiowe byle co należy również uraczyć prezentem no i dostałam, chociaż nie wiem dlaczego, bo przecież  taki zły ten prezent który dostałam nie był, i wczoraj przyszło pocztą coś takiego-

Od Pani Basi-


W paczuszce było też pudełeczko od drugiej Pani dla mnie- piękne kolczyki


A jeszcze w sobotę rozmawiałam z panią Basią, wiedziałam, ze właśnie rozsyłają do osób "pokrzywdzonych" kolejne upominki, więc zapytałam, czy mogłabym im jakoś pomóc, bo przecież jak dwie Kobiety mają zrobić prezenty do tylu ludzi?? no jak??

Pani Basia zapytała czy w takim razie zrobiłabym coś dla tej dziewczyny od nieszczęsnego wieńca.
Zgodziłam się od razu, i dzisiaj udało mi się wysłać.


Gwiazdek nie obfociłam, bo zapomniałam w końcu

ale zrobiłam taki obrazek-


Karteczka  z życzeniami-


A to jeszcze coś słodkiego dla dzieciaków-



Mam nadzieję, ze chociaż trochę zatrze się w jej pamieć niesmak po tak strasznym Mikołajowym prezencie który dostała.

A ja idę odpocząć psychicznie, przepraszam że nie zaglądałam teraz na Wasze Blogi. Od jutra zacznę nadrabianie, komentowanie.

Pozdrawiam serdecznie.

środa, 2 grudnia 2015

Prezent Mikołajowy

Witam Kochane Kobiety :)

Bardzo Wam dziękuję za przepiękne i krzepiące komentarze pod poprzednim postem.

Dzisiaj będę się wyżalać, więc to raczej dla osób o mocnych nerwach w takich przypadkach, kiedy ktoś marudzi, mniej odpornych proszę o poprzestaniu na oglądaniu fotek ;)

ech...ja się zawsze tak wkopię wiecie?? Co mnie podkusiło, nie wiem, tyle innych wymianek, na forach, w innych grupach, nawet na blogach, co mi strzeliło do tego mojego głupiego łba, żeby zapisać się na te Mikołajki diabli wiedzą, i to pewnie sam najwyższy Belzebub maczał w tym szpony, zakręcił mi ogonem przed oczyma, pomroczność na mnie spłynęła, i ciach...stało się ...

Od początku były awantury, o samą nawet nazwę zabawy- na słowo "wymianka" zostałam zwyzywana jak nie określę co.  Dowiedziałam się, ze wymieniać to się mogę znaczkami, a ja zostać  mam mikołajem. I to właściwie były najdelikatniejsze, i najbardziej nadające się do powtórzenia słowa ( i tak to zdanie o znaczkach mocno okroiłam)

Możecie wierzyć lub nie, juz mi się odechciało wtedy.

Że ja jeszcze wtedy nie zrezygnowałam.. chyba ten diabelski kołtun oplótł mój mały móżdżek...

Potem były kolejne awantur w których nie brałam udziału i omijałam szerokim łukiem.
Wiecie jak niektórzy potrafią, z uśmiechem na ustach tak opierdz...że człowiekowi w pięty włazi.

Nastał czas wysyłania adresów i grom z jasnego nieba...wysyłać mam tej Pani od "wymiany znaczków"...
Wtedy miałam już coraz bardziej dość, i chęć rezygnacji kręciła mi w głowie piruety niczym łyżwiarka na lodowisku.
Jednak pomyślałam sobie, ze przecież mój adres też Ktoś dostał, może już coś zaczął robić, więc nie mogę być taka świnia (przepraszam świnki) i wezmę tego diabła -co mi w głowie namieszał - za rogi i doprowadzę to do końca.

Okazało się, ze Pani dla której robię, jest miłą kobietą, nawet bardzo miłą, no że ma akurat inny punkt widzenia na pewne sprawy- jej prawo, każdy może lubić co chce, czasem trafi się zły dzień, wyskoczy się z czymś niepotrzebnie, później żałuje, przecież mi się to też zdarza.

Po stwierdzeniu co ta Pani robi, miałam w głowie plan co przygotuję, juz nawet zaczełam przygotowania, część miałam zrobione, a tutaj ok 2 tyg temu przeżyłam lekki szok...

Pani pochwaliła się pięknym prezentem.Myślę, kurcze no co jest, czy ja coś pomyliłam, czy ktoś inny pomylił??  Milion myśli miałam w głowie, szczęśliwie( lub nieszczęśliwie) wyszło na jaw, ze ten prezent to nie na Mikołaja a tak, zwyczajnie, no i się zaczęło...
Minął jakiś czas, a tutaj Pani pokazuje kolejny prezent, później kolejny, jakby jakiś worek się rozwinął, a z niego sypało prezentami- jedne prezenty ładniejsze od drugich,  jedna przed drugą chciała pokazać, ze ładniejsze rzeczy robi...

To co zrobiłam- juz ktoś właśnie wysłał, więc tym samym pokrzyżował moje plany,  i to plany na całej linii. No bo co ja mam biedna zrobić jeśli były ręcznie robione portrety, drzewka kawowe, ogromne bukiety, gigantyczne bombki??? No Same widzicie, ze problem nastał.

Trzy razy do tych prezentów podchodziłam, spać nie mogłam, płakać mi się juz chciało, bo na tyle wymianek, jeszcze coś takiego mnie nie spotkało.

Myślałam sobie, ki diabeł...Diabeł?? Szatan, Belzebub, i nie wiem kto tam jeszcze w tej piekielnej czeluści się kryje, dość, ze w końcu zrobiłam, spakowałam, wysłałam, no i mam nadzieję, że przynajmniej zbyt ogromnego rozczarowania nie będzie.
A ja sobie obiecałam nigdy przenigdy nie brać udziału w wymianach w miejscach gdzie jest tyle kłótni, stronniczości, i wchodzenia  komuś w tyłek.

To powstało jako ostatnie-




Wcześniej juz zrobiłam bombkę, ale dowiedziełam się, ze kolory nie takie, więc zmieniłam kolor, i zrobiłam inny zestaw-





Zrobiłam też świeczniczek, 


Skarpetę Mikołajową pokazałam juz wcześniej.
Jeszcze karteczka-




Do tego czekoladka z limitowanej świątecznej edycji, kilka herbatek i tak to wszystko razem wyglądało-


Do niedzieli muszę czekać na wyrok :(
Teraz idę odpocząć psychicznie, a Was przepraszam za tak wylewnie napisany post, ale musiałam...dusiło mnie.

Następny będzie normalny ( o ile  w moim wykonaniu  takich można się spodziewać;)

Pozdrawiam cieplutko !!!


wtorek, 14 października 2014

Zaległości cz.7

Skoro jestem w temacie wymianek, i zaleglosci to cóż innego może być jeśli nie zaległa wymianka, a nawet dwie, dzisiaj jednak pokaże ta nowszą, z tego roku już, a mianowicie wymianka łącząca walentynki z dniem kobiet- Serduszkowo- Kwiatowa która organizowałyśmy sobie na forum Coricamo

Moją wylosowanką była Joasia.



Była to zakładka -




Serduszkowa szkatułka-



I świecznik-




Wszystko zdobione metodą  Decoupage.

Mam nadzieję, ze Joasi się na prawdę podobało.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...