Obserwatorzy

niedziela, 6 listopada 2016

Moje wstążkowe kwiaty cięte

Witam cieplutko.

Przemagam się i dzisiaj znów jestem :)

Te kwiaty robiłam dość długi czas, więc latem byłoby tego na kilka postów, dzisiaj jednak nie będę się rozdrabniać.
Jak to ja postanowiłam sobie zrobić bukiet kwiatów jak najbardziej podobny do prawdziwych, ale nie taki mikry, tylko w realnych rozmiarach.

No i czy mi się udało?? Zdania są jak zawsze podzielone, ale chyba pomału przestaję się tym przejmować. Mi się podobają. Może za rok dojdę do większej wprawy i zrobię jeszcze lepsze, na dzień dzisiejszy mam takie -

Róże-









Ta była pierwsza dwukolorowa na próbę, spodobała mi się więc dorobiłam kolejne


A ta była na próbę płatków i kształtu, też mi się podobała ;)


Goździki w sierpniu robiłam małe, ogrodowe, więc zrobiłam sobie też duże do tego bukietu-





Zrobiłam też frezje-

ta była próbna-





Na sam koniec powstałą lilia-





Miałam też zdjęcie bukietu w całości, ale jeszcze nie zrobiłam liści, więc pokaże jak już ja będę usatysfakcjonowana widokiem ;)


sobota, 5 listopada 2016

Nie mam serca do bloga...

I co mam zrobić, bo chciałabym bardzo dzielić się tym co robię, a jednak pomysłu na pisanie brak, chęci w sumie też czasem brak :(
Już poprzednio miałam sporo do pokazania, nie wiedziałam jak się zabrać za to wszystko, no to mam za swoje , dzisiaj jest tego znacznie więcej.

Może jeszcze wakacyjne moje małe tworki pokażę.
Okazało się, że nie zabrałam ze sobą igielnika, a planowałam zacząć haftować na próbę, więc zaczęłam od zrobienia takiego igielnika na szybko.



No i na stworzyłam malutki hafcik...a z hafciku drugi igielniczek :D Dzięki temu mam już dwa ;)



Z robótek to tyle, ale chcę jeszcze pokazać kilka fotek tego mojego nowego świata, zdjęcia jeszcze bardzo wakacyjne :D 


























Jeszcze na sam koniec wakacji było tutaj święto jabłka- trwało trzy dni, super zabawa, dzieciaki spały pod namiotami, można było wygrać nocleg w takim egzotycznym namiocie.




I muszę przyznać, ze impreza zakończyła się koło południa w niedzielę, kawałka śmiecia nie widziałam na tym polu namiotowym  w momencie kiedy przechodziłam obok i ostatnie ludzkie jednostki pakowały się do odjazdu. 

Widywałam takie zakończenia imprez u mnie w Blachowni, niestety tony śmieci, butelek, papierków, petów i innych rzeczy zostawało po biesiadnikach. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...